Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ogień, wiatr i woda

WANDA THEN
Najtrudniejszy był dla bielskich strażaków listopad ubiegłego roku. W ciągu trzech dni bez ustanku walczyli ze skutkami szalejącej wichury. Na ulicy Bohaterów Warszawy drzewo zniszczyło samochód.
Najtrudniejszy był dla bielskich strażaków listopad ubiegłego roku. W ciągu trzech dni bez ustanku walczyli ze skutkami szalejącej wichury. Na ulicy Bohaterów Warszawy drzewo zniszczyło samochód.
Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej komendant Państwowej Straży Pożarnej Marek Rączka przedstawił ubiegłoroczne statystyki. Wynika z nich, że wcale nie ogień jest najczęstszym powodem interwencji.

Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej komendant Państwowej Straży Pożarnej Marek Rączka przedstawił ubiegłoroczne statystyki. Wynika z nich, że wcale nie ogień jest najczęstszym powodem interwencji. Porównując liczby okazuje się, że stanowi zaledwie jedną trzecią całości. Rejon działania komendy miejskiej obejmuje 10 miast i gmin powiatu bielskiego oraz miasto Bielsko-Białą. W roku ubiegłym odnotowano 1852 zdarzenia, o 464 więcej niż w roku 2001. Z tego 601 to pożary, 1190 miejscowe zagrożenia i 61 alarmy fałszywe. Tych ostatnich nie przybyło, a tylko 7 zakwalifikowano jako złośliwe. Najwięcej, bo aż 32 dokonane zostały w tzw. dobrej wierze, 22 fałszywe alarmy wywołała instalacja wykrywcza. Najbardziej, bo aż o 65 proc. wzrosła ilość miejscowych zagrożeń. Blisko 60 proc. zdarzeń miało miejsce w samym Bielsku. W gminach powiatu ziemskiego najwięcej zanotowano ich w Czechowicach-Dziedzicach, Jasienicy, Porąbce i Wilamowicach. W usuwaniu skutków wszystkich zdarzeń brały udział 2964 zastępy, czyli 14 tys. 114 ratowników.

Najgorszym był w roku ubiegłym listopad. Odnotowano aż 229 zdarzeń, z których większość miała miejsce w ciągu trzech dni, od 15 do 17 listopada. 136 razy wyjeżdżali wówczas bielscy strażacy, z czego aż 105 do likwidowania skutków silnych wiatrów. Cięli i usuwali powalone drzewa, zabezpieczali uszkodzone dachy, przystanki autobusowe, blaszane garaże, wyrwane okna, naderwane rynny. Podczas jednej z interwencji, 17 listopada, poważnemu uszkodzeniu uległy strażacki samochód-drabina i kosz manewrowy drabiny.

Podczas 1852 akcji, jakie miały miejsce w ubiegłym roku, 6 osób poniosło śmierć, z czego 3 w pożarach, a 61 doznało obrażeń ciała. Wśród ofiar śmiertelnych nie było dzieci. W grupie osób poszkodowanych było 8 strażaków. Najwięcej, bo aż ponad 57 proc., pożarów powstało w wyniku nieostrożnego posługiwania się osób dorosłych otwartym ogniem. Dużą rolę odegrały tu niedogaszone papierosy i zapałki. W 12,8 proc. przypadków nie ustalono przyczyn pożaru. 7,8 proc. to podpalenia umyślne, w tym akty terroru. Na dalszych miejscach plasują się takie przyczyny, jak wady urządzeń instalacji elektrycznych, wady środków transportu i nieprawidłowa eksploatacja urządzeń grzewczych na paliwo stałe. Wśród miejscowych zagrożeń najczęstszymi powodami strażackich interwencji były gwałtowne opady atmosferyczne (22 proc.), wypadki drogowe (20 proc.), huragany i silne wiatry (17 proc.) oraz nietypowe zachowanie się zwierząt, również owadów.

Odnotowane w roku ubiegłym straty wynoszą 4,1 mln zł, uratowane przez strażaków mienie wyceniono natomiast na ponad 10,7 mln zł.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Miała 2 promile, rozbiła auto i uciekła

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto