Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pacjentka zero z Bielska-Białej została wypisana ze szpitala w Raciborzu. Czuje się dobrze

JAK
Bielszczanka opuściła szpital w Raciborzu wczoraj po południu.
Bielszczanka opuściła szpital w Raciborzu wczoraj po południu. Arek Biernat
Czuję się wspaniale! Jestem słaba, ale lepiej dochodzić do siebie w domu. Czeka mnie jeszcze kilka tygodni izolacji, ale dom to dom - stwierdziła szczęśliwa pierwsza bielszczanka, która została zarażona koronawirusem, ale po czterech tygodniach leczenia i negatywnych wynikach testów wczoraj opuściła szpital w Raciborzu.

Cztery tygodnie w szpitalu

Wczoraj po południu ze Szpitala Zakaźnego w Raciborzu została wypisana pierwsza bielszczanka zarażona koronawirusem.

- Byłam tak zwanym pacjentem zero - stwierdziła kobieta, która przed kilkunastoma dniami zasłynęła tym, że wystosowała na portalu społecznościowym dramatyczny apel o to, żebyśmy pozostali w czasie epidemii w domu. Dodała, że została wypisana ze szpitala po czterech tygodniach. Najpierw rzez tydzień przebywała w Szpitalu Zakaźnym w Chorzowie, a następnie w Szpitalu Zakaźnym w Raciborzu.

- Czują się wspaniale. Jestem słaba, ale lepiej dochodzić do siebie w domu. Czeka mnie jeszcze kilka tygodni izolacji, ale dom to dom - napisała bielszczanka. I dodała: - Proszę napisać, że w czwartym tygodniu pobytu w szpitalu zostałam wypisana do domu. Dwa testy przeprowadzone w trzecim tygodniu wykazały brak obecności wirusa. Wszystko dzięki doskonałej opiece w szpitalu w Chorzowie i Raciborzu. Bardzo dziękuję całej załodze szpitala - podkreśliła bielszczanka prosząc jednocześnie o potraktowania zagrożenia poważnie.

- Izolacja domowa jest uciążliwa, ale jest dla naszego i naszych bliskich dobra. To od nas zależy jak rozwinie się epidemia i naprawdę mamy realny wpływ na jej ograniczenie. Na tyle, ile jest to możliwe zostańmy w domu, bo zdrowie nasze, naszej rodziny i przyjaciół jest najważniejsze. A czasy za którymi tęsknimy jeszcze nadejdą. Mam nadzieję, że szybciej niż myślimy - powiedziała DZ.

Przejmujący apel ze szpitalnej sali

W połowie marca kobieta przebywając w Szpitalu Zakaźnym w Chorzowie za pomocą mediów społecznościowych zwróciła się do wszystkich z przejmującym apelem o to, żeby nie wychodzić z domu.

- Hej, w związku z tym, że czuję, że moje posty mają teraz większą moc niż zazwyczaj, chciałabym mój osobisty koszmar przekuć na coś pozytywnego. Na lekcję, z której wszyscy mogą coś dla siebie wziąć. To nie jest post o mnie, to jest post o Was. U siebie czasu nie cofnę i to nie jest niczyja wina - napisała wówczas mieszkanka Bielska-Białej zarażona koronawirusem.

Bielszczanka podkreśliła, że powinna być dla wszystkich potwierdzeniem, że wirus jest realnym zagrożeniem. Zwróciła uwagę, że nie atakuje tylko jakiś anonimowych ludzi gdzieś za granicą.

- To się dzieje tu i teraz. Ja też myślałam, że mnie to nie dotyczy. Dlatego błagam, jeśli mogę was prosić, ZOSTAŃCIE W DOMACH. NIE WYCHODŹCIE. Możemy wspólnie ograniczyć zagrożenie. Jeśli przekonam choć jedna osobę, uznam to za swój osobisty sukces - napisała pacjentka. I dodała: -Zostańcie w domu, cieszcie się, że macie koło siebie swoich bliskich. Czytajcie książki, oglądajcie filmy albo po prostu nic nie róbcie. Wszystko jest po coś. I to nie jest koniec świata - stwierdziła bielszczanka.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto