Pajęczno. Co z odbiorem odpadów?
Gmina Pajęczno cały czas boryka się ze śmieciowym problemem. Z jednej strony spółka Eko-Region dąży do rozbudowy składowiska odpadów w Dylowie, z drugiej gmina nie ma do tej pory wyłonionego wykonawcy, który odpady od mieszkańców odbierze. Dotychczas robił to właśnie właściciel składowiska.
3 lutego gmina Pajęczno musiała unieważnić przetarg na odbiór odpadów komunalnych od mieszkańców. W toku postępowania nie wpłynęła żadna ani jedna oferta. Odbiorem śmieci nie był zainteresowany nawet właściciel znajdującego się na terenie gminy składowiska odpadów w Dylowie czyli spółka Eko-Region.
Burmistrz Piotr Mielczarek rozważał dwie możliwości rozwiązania tego problemu. Pierwszą z nich było zaproszenie do negocjacji i zamówienie usługi "z wolnej ręki". Drugą ponowny przetarg. Jak wyjaśnia Mielczarek, po zasięgnięciu opinii prawnej zdecydowano się na ponowne ogłoszenie przetargu. Ten ma zostać rozstrzygnięty 25 marca, o ile tym razem wykonawcę uda się wyłonić. Jeśli nie, gmina znów stanie przed problemem. Aktualnie odpady od mieszkańców nadal odbiera Eko-Region na mocy ostatniej umowy, jaką spółka podpisała z gminą. Umowa obowiązuje jednak tylko do końca marca.
Co z rozbudową składowiska w Dylowie? Kiedy zapadnie decyzja burmistrza?
Spółka, która obsługuje gminę Pajęczno w zakresie odbioru odpadów jest także właścicielem składowiska znajdującego się na terenie gminy - w Dylowie i zamierza to składowisko powiększyć. Dotąd jednak nie zapadły żadne konkretne decyzje ze strony władz Pajęczna w tej sprawie i spekuluje się, że może to nie pozostawać bez związku z faktem, że Eko-Region nie przystąpił do ostatniego przetargu.
Mieszkańcy miejscowości leżących niedaleko składowiska oczekują dla inwestycji negatywnej decyzji władz. Niejednokrotnie protestowali już przeciwko rozbudowie składowiska, a brak konkretów w tej sprawie stał się jednym z argumentów mających przemawiać za referendum w sprawie odwołania władz gminy z burmistrzem na czele.
Ostatecznie jednak inicjatorzy procedury referendalnej wycofali się z pomysłu. Decyzji w sprawie składowiska jednak nadal nie ma.
Burmistrz wyjaśnia natomiast, że ma związane ręce, ponieważ nie jest w stanie zdecydować, póki nie będzie w posiadaniu kompletu niezbędnych dokumentów, a tych nie należy spodziewać się szybko. Burmistrz czeka bowiem między innymi na opinię Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Łodzi w sprawie rozbudowy składowiska.
RDOŚ wystąpił o wydłużenie terminu do końca maja, więc nadal nie mogę doczekać się pozostałych opinii i uzgodnień niezbędnych by podjąć decyzję - mówi Piotr Mielczarek.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?