Pieniądze przepadną?

Obwodowa trasa zachodnia, w skład której wchodzi przebudowa ważnego i ruchliwego węzła Hulanka, jest zagrożona. Podczas poniedziałkowej specjalnej narady nowych władz miasta wyszło na jaw, że poprzedni samorząd nawet nie wykupił ziemi w ciągu ul. Klubowej, choć są na to pieniądze.

- Dokonaliśmy szybkiej korekty zadań. Chcemy podzielić inwestycję na dwa lub trzy etapy. Rozpoczniemy od tego, który jest już przygotowany, czyli od węzła Hulanka. Całości nie możemy realizować, bo nie są wykupione grunty. Wszystkie siły Wydziału Mienia Gminnego i Rolnictwa skierowane zostaną w najbliższych tygodniach do załatwienia tej sprawy - powiedział wiceprezydent Henryk Juszczyk.

Opóźnienia w realizacji inwestycji spowodują, że niemożliwe będzie wywiązanie się ze zobowiązań wobec Europejskiego Banku Inwestycyjnego, który na obwodową zachodnią udzielił miastu kredytu w wysokości 20 mln euro. Gdy na początku listopada 2000 r. miasto podpisywało umowę z EBI, Wojciech Waluś, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg zapewniał, że za te pieniądze przebudowane ma zostać skrzyżowanie Hulanka i sfinansowane połączenie z węzłem Klubowa-Monte Cassino.
Przewidywał, że prace potrwają trzy lata. Minęły dwa lata, na Hulance nic się nie dzieje, a ul. Klubowej wybudowano zaledwie niewielki odcinek. Bank postawił warunek, że budowa powinna się zakończyć do kwietnia 2004 r. Jeśli nie uda się wynegocjować przedłużenia terminu przynajmniej do końca 2004 roku, pieniądze z EBI przepadną. W poniedziałek postanowiono, że niezależnie od wyników negocjacji, prace ruszyć muszą natychmiast i to od Hulanki, która jest najkosztowniejszym elementem inwestycji.