Pikieta uczniów ZS Silesia z Czechowic-Dziedzic. NIE dla łączenia szkół [ZDJĘCIA, WIDEO]

Duże emocje budzi przyszłość Zespołu Szkół Silesia w Czechowicach-Dziedzicach. Nauczyciele i uczniowie tej szkoły twierdzą, że plan bielskiego starostwa, który zamierza przenieść szkołę z obecnego budynku do Zespołu Szkół Technicznych i Licealnych (dawnej resortówki) będzie oznaczał w praktyce likwidację ZS Silesia. Ich zdaniem to efekt przedwyborczych obietnic starosty bielskiego, który zapowiedział budowę nowego budynku dla Zespołu Szkół Specjalnych nr 4. A gdy okazało się, że na to nie ma pieniędzy, próbuje znaleźć miejsce dla tej placówki w murach ZS Silesia. Swoimi obawami uczniowie i nauczyciele dzielili się podczas czwartkowej sesji rady powiatu.

- Świadomie wybraliśmy tę szkołę i nie chcemy uczyć się żadnej innej. Wybraliśmy ją ze względu na lokalizację, klimat i nauczycieli - mówiła Sandra Nawrocka z samorządu uczniowskiego ZS Silesia. - Jesteśmy zasmuceni i zaniepokojeni zachowaniem władz, a zasadzie brakiem jakich działań. Martwi nas brak chęci pana starosty do rozmów – mówiła.

Mieczysław Paszek, emerytowany nauczyciel ZS Silesia, podkreślając zasługi szkoły, jej wyjątkowość, charakter i znaczenie dla dzielnicy, zalecał ostrożność przy podejmowaniu decyzji.

- Jeśli Teatr Polski w Bielsku-Białej przeniesiemy do Befamy, to kto będzie chciał chodzić do teatru? Okoliczności miejsca mają znaczenie – przekonywał zwracając uwagę na zagrożenie, jakie niesie likwidacja tej placówki.

Grażyna Piłot z Rady Rodziców ZS Silesia stwierdziła, że wyrzucenie ZS Silesia z dotychczasowego lokum do budynku ZSTiL oznacza w praktyce likwidację ZS Silesia.

- W podobny sposób zniknęła szkołą rolnicza i szkoła handlowa, które zostały przeniesione kilka lat temu do ZSTiL – argumentowała.

Andrzej Płonka, starosta bielski przypomniał, że w ciągu ostatnich czterech lat z nauki w ZS Silesia podczas roku szkolnego zrezygnowało blisko 30 uczniów.

- Demografia jest nieubłagana. W „resortówce” było 2 tysiące uczniów, a dziś jest 500. Prawie 900 uczniów było w ZS Silesia, a dziś jest dokładnie 281. Te dwie połączone szkoły nie będą liczyły nawet połowy tego, co kiedyś. Dziś dopłacamy do ucznia, którego nie ma – zaznaczył Andrzej Płonka, starosta bielski.

Podkreślił, że jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest połączenie tych szkół. – W Czechowicach potrzebne jest silne szkolnictwo zawodowe. Potrzebna jest konkurencja z Bielskiem-Białą czy ze szkołami w Pszczynie, a nie między sobą – zaznaczył.
Dodał, że w sytuacji, w której za kilka lat w obliczu niżu demograficznego jedna szkoła i tak będzie stała pusta, budowanie obiektu dla szkoły specjalnej to niegospodarność. Przyznał, że według wstępnych zamierzeń starostwa nowa siedziba szkoły specjalnej miała kosztować 6-7 mln zł, podczas gdy w rzeczywistości koszty są 100 procent większe.

- Pomyliłem się i przepraszam za to. Ale jako starosta nie odstąpię od tego, by stworzyć zupełnie inne warunki dla Zespołu Szkół Specjalnych nr 4, bo ta szkoła po prostu na to zasługuje – podkreślił. Na gorąco zaproponował także, by czechowicki samorząd, jeśli zechce, przejął prowadzenie ZS Silesia i ZSTiL.

Samorząd Uczniowski w Zespole Szkół „Silesia” w Czechowicach-Dziedzicach w piśmie przesłanym do naszej redakcji przypomina, że starosta obiecał uczniom z Zespołu Szkół „Silesia” rozmowę w sprawie pogłosek o zamiarze przeniesienia Silesii.

- Czekaliśmy przeszło 3 miesiące i nikt z nami nie rozmawiał. Pan starosta zapewniał również, że dobro dziecka nie zostanie w żaden sposób naruszone. Nasze dobro na pewno zostanie naruszone w momencie kiedy będziemy musieli opuścić naszą kochaną szkołę. Przenieść się do gorszych warunków lokalowych, z niewielką sala gimnastyczną, bez pracowni, które mamy na wysokim poziomie i zapewne uczyć się na zmiany. (…) Protestujemy, bo tylko w Zespole Szkół Silesia czujemy się bezpiecznie, jak w domu – piszą uczniowie.

Andrzej Płonka podczas sesji zapowiedział, że będzie rozmawiał z nauczycielami, związkami i uczniami ZS Silesia. Terminy tych spotkań są już wyznaczone.

Robert Semik, rodzic ucznia Zespołu Szkół Specjalnych nr 4 przedstawiając katastrofalne warunki, w jakich uczą się niepełnosprawne dzieci wyznał, że przeniesienie ZSS nr 4 w jakiekolwiek inne miejsce będzie lepszym rozwiązaniem, niż skazywanie dzieci na naukę w obecnych warunkach.

- Nie chcemy ZS Silesia odbierać budynku. Chcemy tylko poprawy warunków dla naszych dzieci. Przecież nie mamy nawet podjazdów dla wózków, które trzeba wynosić po schodach – dodał.