Kamila Kyrcz już jako dziecko tworzyła muzykę, ale potem zupełnie zniknęła ona z jej życia, by powrócić dopiero kilka lat temu. Wówczas Kamila kupiła najprostsze ukulele i od razu zaczęła na nim tworzyć piosenki znając tylko cztery akordy. Później zaczęła uczyć się gry na pianinie i produkcji muzyki.
Jak podkreśla młoda wokalistka, najbardziej w muzyce lubi śpiewanie i pisanie tekstów, które piszą scenariusz jej życia, czasem nawet przepowiadając jej przyszłość, o czym można będzie posłuchać podczas jutrzejszego koncertu w bielskim Punkcie 11.
- Dla mnie muzyka to coś więcej, niż tylko zestaw dźwięków i treści. To coś, co wpływa na nas, czy tego chcemy, czy nie – dźwięki wprowadzają nasze komórki w rezonans i po prostu je chłoniemy. A w zależności od tego, co to za dźwięki, tak się będziemy czuć. Dlatego stwierdziłam, że moja muzyka ma wpływać na Was, Słuchaczy, jak najkorzystniej się da. I tylko taką muzykę tworzę, co sprawia mi ogromną przyjemność i radość. Pisze ją moje życie, które po prostu ubieram w słowa i melodię. Każda piosenka ma swoją historię, którą chętnie opowiadam na koncertach - mówi o sobie Kamila.
Koncert walentynkowy, podczas którego Kamila Kyrcz zaśpiewa swoje utwory rozpocznie się w Punkcie 11 przy bielskiej ul. 11 Listopada 24 o godz. 18.00. Wstęp jest wolny.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?