MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Podbeskidzie B-B - Pogoń Szczecin 1:2

Mariusz Hujdus
Trener Pogoni Szczecin Bogusław Baniak miał wczoraj swój wielki dzień.Fot. krzysztof matuszyński
Trener Pogoni Szczecin Bogusław Baniak miał wczoraj swój wielki dzień.Fot. krzysztof matuszyński
Pogoń Szczecin zapewniła sobie w Bielsku - Białej awans do ekstraklasy. Szalejącego ze szczęścia trenera gości Bogusława Baniaka, sędzia w ostatniej minucie spotkania wyrzucił na trybuny.

Pogoń Szczecin zapewniła sobie w Bielsku - Białej awans do ekstraklasy. Szalejącego ze szczęścia trenera gości Bogusława Baniaka, sędzia w ostatniej minucie spotkania wyrzucił na trybuny. W oczach trenera miejscowych Krzysztofa Pawlaka podczas konferencji prasowej pojawiły się łzy.

Podbeskidzie przegrało już piąty mecz z rzędu. Nieszczęsna passa rozpoczęła się 8 maja w meczu z Piastem Gliwice. Kibice zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami wywiesili na płocie transparent z napisem "8.V.04 Nigdy więcej". Zawodnicy spod Klimczoka wzięli sobie te słowa do serca i już od pierwszej minuty zagrali z pełnym zaangażowaniem. W pierwszych minutach mogli nawet zdobyć bramkę. Najpierw sztuka ta nie udała się Pawłowi Stalmachowi, a następnie Robertowi Piekarskiemu, który w 33 minucie opuścił boisko z powodu kontuzji. Na jego miejsce trener wpuścił Piotra Komana, zupełnego debiutanta w bielskiej drużynie, który zmienił na pozycji forstopera Marcina Klaczkę. Junior tylko z początku był spięty i dawał się nabierać rutynowanym zawodnikom Pogoni. W trakcie meczu miał nawet okazję zdobyć bramkę.

Pierwsza połowa przebiegała zgodnie z planami trenera Pawlaka, ale tuż po wznowieniu gry cała taktyka legła w gruzach. Sędzia Mariusz Górski z Łodzi odgwizdał problematyczny faul Marcina Klaczki na Olgierdzie Moskalewiczu w polu karnym i sędzia bez wahania wskazał na rzut karny. Pewnym egzekutorem okazał się Grzegorz Matlak.

- Drużyna Pogoni przeniesiona została z Piotrkowa Trybunalskiego. Jak można było dopuścić do sędziowania tego spotkania przez sędziego z pobliskiej Łodzi? To jest niepojęte - denerwował się po meczu prezes Podbeskidzia, Stanisław Piecuch. Gdy pogodzeni z porażką kibice zaczęli powoli opuszczać trybuny, pojawił się promyk nadziei na korzystny rezultat. Piotr Czak bardzo precyzyjnie wykonał rzut karny i piłka wpadła do bramki Bogusława Wyparły. - Myślałem, że koledzy mnie zabiją. Gdyby był remis, pewnie zamiast radości, byłoby wiele żalu, że przez to, że dałem sobie wbić bramkę, nie zapewniliśmy sobie awansu. Nie spodziewaliśmy się, że Podbeskidzie zagra z takim zaangażowaniem - stwierdził bramkarz ,portowców". Koledzy szybko zapomnieli jednak o bramce, jaką przepuścił popularny ,Boguś W.". Już w doliczonym czasie gry, wynik meczu ustalił wprowadzony po przerwie Tomasz Parzy, który dołożył nogę do dośrodkowania Krzysztofa Michalskiego. - To najważniejszy gol w mojej karierze. Znów jesteśmy w ekstraklasie - cieszył się jak dziecko szczęśliwy strzelec. - A nam zabrakło tego szczęścia, które dziś sprzyjało Pogoni - podsumował smutno napastnik Podbeskidzia, Łukasz Błasiak.


Zdaniem trenerów

Krzysztof Pawlak, Podbeskidzie

Heroizm moich chłopców poszedł na marne. Jedna decyzja sędziego przyznająca rzut karny dla Pogoni zniweczyła nasze plany. Byłem blisko tej sytuacji i na 300 procent nie gwizdnąłbym rzutu karnego, gdybym był na miejscu sędziego.

Bogusław Baniak, Pogoń

Wyrzucono mnie z boiska za to, że się cieszyłem. Tak nie powinno się robić. To najwspanialszy dzień w moim życiu. Jestem emocjonalnie związany ze Szczecinem i teraz dzięki części mojej pracy znów mamy ekstraklasę. Najważniejsze, że wszystko skończyo się dobrze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Komentarze piłkarzy po meczu Polska-Holandia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto