Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podbeskidzie - GKS Tychy 1:0. Górale wygrywają rzutem na taśmę. Trener tyszan był wściekły

Przemysław Drewniak
W sobotnim meczu 21. kolejki Fortuna 1. Ligi Podbeskidzie Bielsko-Biała pokonało GKS Tychy 1-0. Jedynego gola w doliczonym czasie gry strzelił Jeppe Simonsen.

Warunki atmosferyczne, w jakich został rozegrany sobotni mecz, bardziej sprzyjałyby sportom zimowym. Przez dłuższy czas były też największą atrakcją zawodów - kibice prędzej mogli zmoknąć, niż zobaczyć celny strzał na bramkę. Drużyny Podbeskidzia i GKS-u wzajemnie się zneutralizowały, i gdyby nie doliczony czas gry, to nazajutrz o sobotnim spotkaniu nikt by już nie pamiętał. Wszystko, co najciekawsze, zdarzyło się w ostatnich minutach i już po końcowym gwizdku.

Wcześniej emocji było jak na lekarstwo. Podbeskidzie przeważało w posiadaniu piłki, ale stwarzało sobie mało okazji do zdobycia bramki. W pierwszej połowie groźnie było jedynie po strzale z dystansu Tomasza Neugebauera, po którym efektowną interwencją popisał się Konrad Jałocha. Liderzy ofensywy Górali, Kamil Biliński i Joan Roman, zaliczyli bezbarwne popołudnie, a w grze gospodarzy królowała niedokładność.

GKS umiejętnie się bronił i od czasu do czasu wyprowadzał groźne kontrataki. Zaledwie jeden celny strzał na bramkę Matveia Igonena przez ponad 90 minut gry chluby im jednak nie przyniósł. Najbliżej szczęścia w drugiej połowie był Daniel Rumin, który przed bramką minimalnie minął się z piłką po podaniu Kacpra Skibickiego.

Trener Dariusz Żuraw rozpaczliwie szukał rozwiązań, by wstrząsnąć grą Podbeskidzia. W pewnym momencie przeszedł na grę bez klasycznej "dziewiątki", a potem ustawił na tej pozycji defensywnego pomocnika, Jakuba Bierońskiego. Żadne z rozwiązań nie dawało efektów, ale przełom przyniósł rozpaczliwy atak w drugiej minucie doliczonego czasu gry. Piłkę w zatłoczone pole karne wrzucił Roman, Titas Milasius wywalczył piłkę dla Jeppe Simonsena, a reprezentant Haiti skierował piłkę do siatki.

W radości piłkarzy Podbeskidzia widać było ogromną ulgę - zanosiło się na to, że w trzecim wiosennym meczu zaliczą trzeci remis, który oddaliłby ich od ligowej czołówki. - To nie był wybitny mecz w naszym wykonaniu. Było w nim dużo walki, mieliśmy problemy z utrzymywaniem piłki bliżej bramki rywala, gra była szarpana. Przeciwko Odrze graliśmy dużo ładniej i stworzyliśmy sobie więcej sytuacji, a tylko zremisowaliśmy. Cieszę się, że zespół walczył do końca i wykazał się większą wolą zwycięstwa niż przeciwnik. Mam nadzieję, że teraz pójdzie nam już z górki - mówił trener Żuraw.

Gorąco było w szatni GKS-u. Trener Dominik Nowak przez ponad pięć minut w bardzo wulgarny sposób krytykował postawę swoich zawodników, niektórych z nich wyzywając. Jego krzyk doskonale było słychać w sali konferencyjnej bielskiego stadionu. Podczas spotkania z dziennikarzami zaoferował jednak zupełnie inny punkt widzenia. - To była tylko sportowa złość, nie atakowałem nikogo personalnie. Uważam tę porażkę za przypadkową, nie zasłużyliśmy na nią. Możemy być bardzo zadowoleni, bo mimo wszystko kontrolowaliśmy przebieg spotkania - stwierdził.

To jednak tylko dobra mina do złej gry, bo porażka w Bielsku-Białej może się okazać dla GKS-u katastrofalna w skutkach. Górale mają już sześć punktów przewagi nad tyszanami, którym w tabeli bliżej już do strefy spadkowej niż miejsc gwarantujących udział w barażach o awans.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - GKS Tychy 1:0
Jeppe Simonsen 90+2'

Podbeskidzie: Matvei Igonen - Jeppe Simonsen, Arthur Vitelli, Julio Rodríguez, Mateusz Wypych, Florian Hartherz (73' Titas Milašius) - Krzysztof Drzazga (60' Maksymilian Sitek), Ezequiel Bonifacio (82' Jakub Bieroński), Tomasz Neugebauer (60' Marcel Misztal), Joan Román - Kamil Biliński (73' Emre Çeltik).

GKS Tychy: Konrad Jałocha - Krzysztof Machowski, Petr Buchta, Jakub Tecław, Nemanja Nedić, Krzysztof Wołkowicz - Kacper Skibicki (65' Jan Biegański), Mateusz Radecki, Wiktor Żytek, Patryk Mikita (85' Marcin Kozina) - Daniel Rumin (72' Antonio Domínguez).

Żółte kartki: Vitelli, Bieroński - Buchta, Skibicki, Żytek.
Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom).

Widzów: 2734

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto