Nie pomogło wystawienie dwóch napastników od pierwszej minuty - Podbeskidzie znów nie potrafiło wygrać przed własną publicznością. Górale razili niedokładnością i nieporadnością w konstruowaniu akcji, a pod bramką rywali zjawiali się sporadycznie. Gdy już zagościli w polu karnym, skutecznie byli powstrzymywani przez tyskich obrońców.
Mocnym akcentem Górale rozpoczęli za to drugą połowę - od gola Valerijsa Sabali. Chwilę później mogli podwyższyć prowadzenie, ale precyzja nie była w środę najmocniejszą stroną bielskiego zespołu. Niezarażeni gonieniem wyniku goście coraz śmielej dążyli do wyrównania i w 78 minucie dopięli swego.
Podbeskidzie znów rozczarowało. Nie tyle wynikiem, co grą. Nie zawiedli tylko bielscy kibice. Choć przyszło ich raptem 4 tys. (na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej nie było zorganizowanej grupy kibiców gości) nie żałowali gardeł wspierając Górali. Szkoda, że ci nie zagrali na miarę ich oczekiwań.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?