Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podbeskidzie podejmuje Legię Warszawa: to szlagier kolejki

Łukasz Klimaniec
Podbeskidzie, Legia i szlagier? Możecie się śmiać, ale patrząc na to, co wyrabiają ostatnio piłkarze jednych i drugich dzisiejszy mecz w Bielsku-Białej trzeba uznać za hit kolejki!

Mierząca w mistrzostwo Polski Legia w dwóch kolejkach piłkarskiej wiosny uciułała ledwie punkt. Do Bielska-Białej, na mecz z przedostatnim w tabeli zespołem, przyjechała tylko po trzy punkty. Inny wynik dla legionistów nie wchodzi w grę. Bo inaczej w stołecznym klubie zrobi się bardzo gorąco.

Ale ten przedostatni zespół zdążył już pokazać, że koszmary minionej rundy są daleko poza nim. Choć za nami dopiero dwie kolejki, to gołym okiem można zaobserwować zmianę nie tylko w sposobie gry, ale i mentalności Górali. W Krakowie Podbeskidziu wygrać się nie udało, ale też Górale nie przegrali (sprawa dyskusyjnej zmiany decyzji przez sędziego i anulowania karnego dla Wisły jest do dziś komentowana - choć coraz więcej opinii, że Rafał Boguski tylko czyhał na nogę Marka Sokołowskiego, by o nią się przewrócić - red.). Nie grali asekuracyjnie, ale w pewnym momencie wdali się nawet w szybką wymianę ciosów z wiślakami, w efekcie czego gorąco było raz pod bramką Richarda Zajaca, a chwilę potem kotłowało się w polu karnym Wisły.

- Chcieliśmy wygrać, zresztą obie drużyny atakowały. Nie było żadnego "czarowania", tylko chęć zdobycia gola. A kiedy nie można wygrać, to trzeba przynajmniej zremisować, tym bardziej na tak trudnym terenie, jak w Krakowie. Tego remisu nie traktujemy, jak straty punktów - powiedział po meczu Fabian Pawela, napastnik bielskiej drużyny.

Największym problemem Podbeskidzia przed meczem z Legią może być czas - bielszczanie w poniedziałek grali w Krakowie, dziś znów wybiegną na murawę. W efekcie od ostatniego gwizdka meczu w Krakowie do pierwszego w starciu z Legią minie 96,5 godziny.

- To przecież dopiero początek rundy, jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie i na pewno sił nam nie zabraknie - zapewnia Marek Sokołowski, kapitan Górali. - Kiedyś terminarz ligi był tak ułożony, że też mecze odbywały się co trzy dni i nikt nie narzekał - dodaje. Wiadomo, że trener Dariusz Kubicki już od pewnego czasu wprowadził mikrocykl prowadzący do spotkań z Wisłą i Legią. W ubiegłym tygodniu piłkarze mieli nieco wydłużony okres przygotowań.

KLIKNIJ PONIŻEJ I CZYTAJ DALEJ - M.IN. ROZMOWĘ Z BARTŁOMIEJEM KONIECZNYM

- Wtedy ta przerwa była z kolei dłuższa, bo mecz z Jagiellonią graliśmy w sobotę, a w Krakowie dopiero w poniedziałek. Wiemy, o jaką stawkę gramy i wszystko jest podporządkowane temu celowi - zaznacza.
Waldemar Gojtowski z biura prasowego Ekstraklasy SA wyjaśnia, że przed rozgrywkami wszystkie kluby otrzymują ramowy terminarz do konsultacji. Szczegółowy układ gier ustala jednak posiadający prawa do transmisji telewizyjnych Canal+.

- Jest to prawo, które należy do głównego licencjobiorcy praw TV. Klub z Bielska nie zgłaszał żadnych uwag do terminów najbliższych meczów - przyznaje Gojtkowski
Przy tej okazji warto wiedzieć, że oba spotkania zostały przewidziane do transmisji w ramach głównego wyboru telewizyjnego, co oznacza, że klub z Bielska-Białej otrzyma niemałe pieniądze - ok. 100 tys. zł za mecz.
Najważniejsze jednak są punkty. Do tego zdobytego w poniedziałek w Krakowie piłkarze Podbeskidzia bardzo chcąc dopisać komplet z dzisiejszego meczu.

Początek spotkania o 20.45 na Stadionie Miejskim.

Rozmowa z Bartłomiejem Koniecznym, obrońcą Podbeskidzia Bielsko-Biała

Wypada zacząć od gratulacji. Mecz z Wisłą Kraków był drugim spotkaniem z rzędu, w którym Podbeskidzie nie straciło goli. A to w tym sezonie wcześniej się nie zdarzyło.
Gratulacje należą się nie mi, ale całej drużynie. Dziękuję za nie i przekażę kolegom.

Ale to właśnie z pańskim powrotem do drużyny kibice wiązali nadzieję na poprawę defensywy Podbeskidzia. Są efekty.
Miło, że pan tak mówi. Postaram się nie zawieść oczekiwań kibiców.

W poniedziałek graliście z Wisłą, w piątek podejmujecie Legię. Jak taka krótka przerwa może na was wpłynąć?
Każdy z nas trenuje całe życie przygotowując się do takich chwil. Na obozie też graliśmy w podobnym odstępie czasu. Mieliśmy cykl sobota - poniedziałek i graliśmy po 90 minut. I to nie rzutowało na naszą formę. Myślę, że taki cykl meczowy, jak np. w Anglii, dobrze wpływa na piłkarzy. Każdy trenuje po to, by jak najczęściej grać.

Czy mecz z Legią wywołuje większe emocje, niż np. z Jagiellonią?
Zostało nam trzynaście meczów w bieżących rozgrywkach w ekstraklasie. Każdy jest dla nas meczem o życie. Dlatego nie rozróżniamy czy to jest Legia, czy Ruch, czy inny zespół. W każdym meczu gramy o trzy punkty, bez względu na rywala. Bez respektu i bojaźni wyjdziemy na boisko i będziemy chcieli zrobić swoje.

Zapowiada się niezwykły mecz, bo obie drużyny są pod ścianą...
To będzie ciekawy pojedynek, bo Legia z pewnością będzie chciała przerwać passę słabych meczów w swoim wykonaniu, a my będziemy chcieli podtrzymać passę niestraconych goli w dwóch ostatnich meczach i kontynuować zdobywanie punktów. To będzie ciekawy pojedynek warty obejrzenia. Nikogo nie trzeba specjalnie zapraszać na taki mecz.

W poprzednim sezonie Legia wygrała w Bielsku-Białej 1:0. Teraz jednak czeka na nią inna drużyna.
Ale nazwa Podbeskidzie pozostała. Charakter mamy jeszcze większy, więc rywalom będzie znacznie trudniej tu wygrać.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto