Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podbeskidzie: Szaleni zwycięzcy

Rafał Musioł
Robert Demjan w objęciach Adama Cieślińskiego (nr 16)
Robert Demjan w objęciach Adama Cieślińskiego (nr 16) Fot. M. Suchan
Robert Demjan wie, co to znaczy dobre wejście. Na powitanie z kibicami w Bielsku-Białej Słowak strzelił dwa gole na wagę trzech punktów.

- Mogło być jeszcze gorzej - przyznawali piłkarze Górnika Polkowice. - Widać było, że i Demjan, i całe Podbeskidzie, są w gazie.

Rzeczywiście, w pierwszej połowie gospodarze grali w świetnym tempie, które ich trener Robert Kasperczyk określił później jako "szalone". Gol padł jednak tylko jeden - w 13 minucie Adam Cieśliński podał do Demjana, ten wpadł w pole karne i posłał piłkę do siatki.

- Nie chcieliśmy, by mieli chwilę oddechu - mówił Dariusz Kołodziej, który też ostrzeliwał bramkę Polkowic uderzeniami z dystansu.

Kołodziej i Piotr Malinowski na drugą połowę już jednak nie wyszli.

- Zawodnicy którzy zeszli nie rozumieli chyba, że gramy o zwycięstwo. I że jeśli nie wyrwiemy tych punktów przeciwnikowi z gardła, to ich nie zdobędziemy - mówił po spotkaniu bielski szkoleniowiec, cytowany przez inter-netową stronę klubu.

Niewykluczone więc, że w kolejnym spotkaniu może dojść w składzie do kilku zmian. - Każdy ma szansę gry. Na treningach jest taka rywalizacja, że aż miło patrzeć - oświadczył trener Górali.

Na razie jednak w klubie panuje euforia - podobna atmosfera była także na trybunach. Piłkarze Podbeskidzia dawno nie byli tak fetowani, jak w sobotę.

- Musimy trochę ochłodzić głowy, bo to dopiero początek rozgrywek. Trochę pokory jeszcze nikomu nie zaszkodziło, mam jednak wrażenie, że z tą drużyną może być tylko lepiej - stwierdził Kasperczyk, potwierdzając aspiracje sięgające awansu.

Losy meczu definitywnie rozstrzygnęły się po drugiej bramce dla gospodarzy, gdy Demjan popisał się nie tylko świetnym dryblingiem, ale i precyzyjnym strzałem. W końcówce spotkania Górale zwolnili płacąc cenę za wcześniejszy wysiłek. Polkowi-czanie nie byli już jednak w stanie odrobić choćby tylko części strat.

W kolejnym występie Podbeskidzie zmierzy się na wyjeździe z Niecieczą.

- Będziemy maksymalnie skoncentrowani. Jeśli marzymy o awansie musimy wygrywać, wygrywać, wygrywać - deklarowali Sławomir Cienciała i jego koledzy.

A kibice tradycyjnie skandowali "Idzie, idzie Podbeskidzie".

Mówią trenerzy

Robert Kasperczyk (Podbeskidzie)

Ten mecz musieliśmy wygrać. Nie mogło być inaczej, przecież zespół został wzmocniony, a defensywa została tak solidna, jak w poprzednim sezonie.

Dominik Nowak (Górnik)

Jesteśmy beniaminkiem, więc nie jest nam łatwo. Zwracałem uwagę, że musimy dłużej utrzymywać się przy piłce, ale to nam się nie udawało, więc przegraliśmy.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto