Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podbeskidzie wyrywa punkty Górnikowi Zabrze! Drugie zwycięstwo Górali! Podbeskidzie - Górnik Zabrze 2:1

Przemysław Drewniak
Przemysław Drewniak
Podbeskidzie wygrało z Górnikiem Zabrze 2:1, choć Górale długo przegrywali 0:1
Podbeskidzie wygrało z Górnikiem Zabrze 2:1, choć Górale długo przegrywali 0:1 Łukasz Klimaniec
Piłkarze Podbeskidzie wygrali drugi mecz z rzędu! Po tym, jak przed tygodniem odprawili z kwitkiem Legię Warszawa, w niedzielę 7 lutego pokonali na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej Górnika Zabrze 2:1 strzelając zwycięskiego gola w 90 minucie.

Warunki w Bielsku-Białej bardziej zachęcały do odbycia szkolenia narciarskiego w pobliskiej Wiśle niż do gry w piłkę. Przy siedmiu stopniach poniżej zera, marznącym deszczu i fatalnym stanie murawy można było zapomnieć o widowisku na wysokim poziomie. Piłkarze obu drużyn z trudem łapali równowagę i wymieniali dokładne podania po ziemi, dlatego zawiązanie składnej, ładnej akcji graniczyło z cudem.

W takich okolicznościach szanse na zdobycie bramki przynosiły tylko błędy przeciwnika lub stałe fragmenty gry. Górnik skorzystał z kombinacji obu. Po krótkim rozegraniu rzutu rożnego Erik Janża precyzyjnie dośrodkował piłkę w pole karne, Michał Koj z łatwością wygrał walkę o pozycję z 17-letnim Jakubem Bierońskim i głową dał zabrzanom prowadzenie.

Górnik lepiej odnalazł się w trudnych warunkach - wygrał walkę o środek pola, częściej utrzymywał się przy piłce i próbował niepokoić Michala Peskovicia strzałami zza pola karnego. Niewiele brakowało, by zabrzanie po kolejnym stałym fragmencie prowadzili dwiema bramkami już do przerwy. Sędzia nie uznał jednak bramki po tym, jak Milan Rundić skierował piłkę do swojej bramki po uderzeniu Koja. Po dwóch minutach analizy VAR arbritrzy uznali, że wcześniej sfaulowany został bramkarz Podbeskidzia.

Górale grali nerwowo i niedokładnie, w pierwszej połowie nie oddali ani jednego celnego strzału, dlatego trener Robert Kasperczyk już w przerwie podjął ryzyko i wpuścił na boisko debiutantów - Jakuba Horę i Dominika Frelka. Dzięki tym zmianom bielszczanie odzyskali kontrolę nad środkiem pola, zagrali odważniej, ale to oznaczało okazje do kontrataków dla gości. Jesus Jimenez i Bartosz Nowak zmarnowali jednak świetnie wyprowadzone akcje i Górnik sam prosił się o kłopoty.

Pierwszym poważnym ostrzeżeniem dla zabrzan był strzał Gergo Kocsisa, po którym Janża wybił piłkę z linii bramkowej. Słoweniec mógł być bohaterem, ale kilka minut później sfaulował w polu karnym szarżującego Kamila Bilińskiego. Sam poszkodowany wykonał jedenastkę źle, ale zdążył do dobitki po interwencji Marina Chudego i doprowadził do wyrównania.

Zabrzanie zupełnie stracili kontrolę nad meczem. Zmiany dokonane przez Marcina Brosza nie pobudziły zespołu i to Podbeskidzie ambitnie powalczyło o zwycięstwo. Dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Biliński doszedł do piłki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, wygrał walkę o pozycję z wprowadzonym z ławki Danielem Ściślakiem i głową zdobył decydującą bramkę. Napastnik Górali zdobył swoją siódmą bramkę w sezonie, z czego już czwartą przeciwko drużynie z Zabrza.

Górnik nie wygrał czwartego z kolei meczu PKO Ekstraklasy i po raz pierwszy w historii przegrał w ligowym spotkaniu w Bielsku-Białej. Podbeskidzie po fantastycznym początku rundy wydostało się ze strefy spadkowej.

Podbeskidzie Bielsko-Biała 2-1 Górnik Zabrze
Kamil Biliński 79', 90' - Michał Koj 10'

Podbeskidzie: Michal Peškovič - Filip Modelski, Rafał Janicki, Milan Rundić, Petar Mamić - Mateusz Marzec (66' Karol Danielak), Jakub Bieroński (46' Dominik Frelek), Gergő Kocsis, Desley Ubbink (46' Jakub Hora), Marko Roginić - Kamil Biliński (90' Serhii Miakushko).

Górnik: Martin Chudý - Giánnis Massoúras, Przemysław Wiśniewski, Michał Koj, Adrian Gryszkiewicz, Erik Janža - Krzysztof Kubica, Alasana Manneh (85' Daniel Ściślak), Bartosz Nowak (72' Roman Procházka) - Alex Sobczyk (53' Norbert Wojtuszek), Jesús Jiménez (85' Piotr Krawczyk).

żółte kartki: Bieroński, Kocsis, Biliński, Roginić - Wiśniewski, Koj.

sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto