Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogoń 1:1 Podbeskidzie. Górale robią krok do przodu

Przemysław Drewniak
Przemysław Drewniak
9.11.2020 r. Pogoń - Podbeskidzie 1:1.
9.11.2020 r. Pogoń - Podbeskidzie 1:1. Twitter/Pogoń Szczecin
W rozegranym awansem meczu 10. kolejki PKO BP Ekstraklasy Podbeskidzie Bielsko-Biała zremisowało na wyjeździe z Pogonią Szczecin 1-1. Górale prowadzili do przerwy po trafieniu Kamila Bilińskiego, ale wyrównanie gospodarzom dał Adrian Benedyczak.

Po powrocie do Ekstraklasy Podbeskidzie chciało grać różnorodnie i atrakcyjnie dla oka, ale osiem pierwszych meczów pokazało, że nie jest jeszcze na to gotowe. W Szczecinie Krzysztof Brede maksymalnie uprościł grę Górali, postawił na grę dwoma napastnikami, a to od razu przyniosło skutek – jego drużyna zaprezentowała się dobrze i zremisowała z będącą na fali Pogonią.

Początek meczu zapowiadał, że najgorszą defensywę ligi czeka kolejny długi wieczór, ale z tarapatów wyciągnął ją Michal Pesković. 38-letni bramkarz w zeszłym tygodniu został awaryjnie pozyskany z Cracovii i pokazał, jak bardzo bielszczanom brakowało do tej pory wysokiej jakości między słupkami. Pogoń w pierwszym kwadransie przygniotła Górali, stworzyła sobie trzy bramkowe sytuacje, ale Słowak wybronił uderzenia Sebastiana Kowalczyka i Michała Kucharczyka, a po próbie Alexandra Gorgonia piłka trafiła w słupek.

Bielszczanie wytrzymali napór gospodarzy, a potem wykorzystali chwilę przestoju w grze Portowców i skutecznie rozegrali akcję, na której powodzenie liczyli już przed meczem. Dmytro Bashlai posłał długie podanie do Marko Roginicia, Chorwat zgrał piłkę głową do Kamila Bilińskiego, a ten potwierdził, że nieprzypadkowo jest najskuteczniejszym polskim napastnikiem w Ekstraklasie i zdobył swoją piątą bramkę w sezonie.

W drugiej połowie bielszczaniom udało się doprowadzić do wyrównanej rywalizacji. Bliski podwyższenia prowadzenia po indywidualnej akcji był Roginić, ale uderzył niecelnie. Pogoń nie stwarzała wielu klarownych okazji, defensywa Górali spisywała się nadzwyczaj solidnie, ale nie ustrzegła się jednego poważnego błędu. Bashlai i Milan Rundić po wyrzucie z autu nie powstrzymali Luki Zahovicia i rezerwowego Adriana Benedyczaka, dzięki czemu ten drugi z bliska wpakował piłkę do bramki.

Podbeskidzie nie wygrało, ale zrobiło w Szczecinie ważny krok do przodu. Uszczelniona defensywa i dobrze funkcjonujący duet napastników dają Góralom nadzieję, że w tym sezonie jeszcze nadejdą dla nich lepsze czasy.

ATRAKCYJNOŚĆ MECZU: 4/6

Pogoń Szczecin 1-1 Podbeskidzie Bielsko-Biała
Adrian Benedyczak 72' - Kamil Biliński 29'

Pogoń: Dante Stipica – David Stec, Kostas Triantafyllopoulos, Benedikt Zech, Hubert Matynia – Michał Kucharczyk (69’ Mariusz Fornalczyk), Kacper Kozłowski (59’ Adrian Benedyczak), Damian Dąbrowski (59’ Tomas Podstawski), Alexander Gorgon, Sebastian Kowalczyk (70’ Kamil Drygas) – Luka Zahović (90’ Kacper Smoliński).
Trener: Kosta Runjaić

Podbeskidzie: Michal Pesković – Filip Modelski, Dmytro Bashlai, Milan Rundić, Kacper Gach – Maksymilian Sitek (87’ Szymon Mroczko), Michał Rzuchowski, Tomasz Nowak, Łukasz Sierpina (82’ Serhij Miakuszko) – Marko Roginić, Kamil Biliński.
Trener: Krzysztof Brede

sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto