Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę. Po godzinie 23.00 do oficera dyżurnego z Kobiernic zgłosiła się zaniepokojona kobieta, który powiadomiła o zaginięciu swojej 17-letniej córki.
Według relacji zrozpaczonej kobiety życiu dziewczyny mogło zagrażać niebezpieczeństwo, bowiem miała myśli samobójcze. Z 17-latką nie było kontaktu, miała wyłączony telefon komórkowy i ślad po niej zaginął.
W poszukiwania natychmiast zaangażowano policjantów z Kobiernic i Bielska-Białej i oddziałów prewencji włącznie z policyjnymi psami tropiącymi - nie było wiadomo gdzie mogła się znajdować zaginiona. Szukała jej także rodzina i najbliżsi.
Po niecałej godzinie od rozpoczęcia akcji poszukiwawczej nieprzytomną, przemokniętą i w stanie hipotermii zaginioną dziewczynę znaleźli sierż.szt. Radosław Dendys i sierż. Dariusz Waluś z kobiernickiej Policji.
- Dziewczyna leżała nieprzytomna w zaroślach, a jej życie wisiało na włosku. Policjanci odratowali dziewczynę i wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe, które zabrało ja do szpitala. Dzięki ich zaangażowaniu i doświadczeniu w akcjach poszukiwawczych udało się uratować życie zaginionej - informuje asp.szt. Roman Szybiak, p.o. oficera prasowego bielskiej policji.
Podkreśla, że w sytuacjach takich zaginięć, gdzie zagrożone jest życie i zdrowie, kluczowe są pierwsze godziny po zaginięciu. Stróże prawa z Kobiernic nie zawiedli – dzięki nim 17-latka została odnaleziona żywa i udało się ją uratować.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?