Asp. Sebastian Substyk, dzielnicowy z komisariatu I w Bielsku-Białej pierwszy pojawił się na miejscu pożaru, który wybuchł wczoraj po południu w kamienicy przy ul. 11 Listopada w Bielsku-Białej. W czasie obchodu dzielnicy policjant zauważył kłęby gęstego dymu wydobywającego się z mieszkania na drugim piętrze. W rozmowie z mieszkańcami ustalił, że straż pożarna jest w drodze. Z relacji świadków wynikało, że w mieszkaniu może przebywać właściciel. Mężczyzna nie reagował na pukanie do drzwi. W obawie o jego życie i zdrowie dzielnicowy wyważył drzwi. W mieszkaniu na gazie paliło się naczynie. Mundurowy szybko ugasił pożar i otworzył okna. W sypialni na łóżku leżał właściciel, którego dzielnicowy wyprowadził na zewnątrz.
- Wszystko wskazuje na to, że dzięki szybkiej reakcji uratował mu życie - przyznaje Elwira Jurasz, oficer prasowy bielskiej policji. Wezwane na miejsce pogotowie udzieliło poszkodowanemu pomocy. Mężczyzna uległ lekkiemu zatruciu tlenkiem węgla. Jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?