Pościg za bmw w Bielsku-Białej miał miejsce w czwartkowe późne popołudnie. Tuż przed 17.00 na bielskiej ul. Międzyrzeckiej policjanci zauważyli, że kierujący bmw rozmawia w czasie jazdy przez telefon komórkowy.
- Młody mężczyzna za kierownicą tuningowanego auta nie zareagował na sygnały mundurowych, którzy chcieli go zatrzymać i rozliczyć za popełnione wykroczenie. Dodał gazu i zaczął uciekać w kierunku drogi S-1, a następnie S-69 - relacjonuje Elwira Jurasz, oficer prasowy bielskiej policji.
Uciekinier wjechał w ul. Niepodległości, Piekarską i Legionów. Po drodze łamał wszelkie możliwe przepisy ruchu drogowego - przejeżdżał skrzyżowania na czerwonym świetle, jechał „pod prąd” z nadmierną prędkością, zajeżdżał drogę innym kierowcom, stwarzając poważne zagrożenie.
Policjanci zatrzymali sprawcę na ul. Orchidei. Jak się szybko okazało mężczyzna uciekał, bo... nie miał prawa jazdy. Stracił je kilka miesięcy wcześniej, bo przekroczył dozwoloną liczbę punktów karnych i czekał go ponowny egzamin.
Policjanci doliczyli się, że na konto sprawcy mogliby dopisać blisko 30 kolejnych punktów za wykroczenia, których dopuścił się w czasie tej ucieczki. O dalszym losie kierowcy zadecyduje teraz sąd, gdzie skierowano już wniosek o jego ukaranie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?