Powstanie wielki terminal

Po niedawnym odrzuceniu protestu mieszkańców ulicy Zamarskiej przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze, może ruszyć budowa terminalu odpraw celnych. Jest więc szansa, że po ponad 10 latach oczekiwania skończy się koszmar kierowców tirów i ludzi mieszkających w pobliżu drogi do granicy.

Dwu-, trzykilometrowa kolejka tirów do przejścia granicznego w Cieszynie-Boguszowicach, to w tym miejscu nic niezwykłego. Ostatnio cały pas drogi od rogatek miasta do granicy był zajęty przez ogromne ciężarówki oczekujące na odprawę. Kierowcy, którzy w ogonku muszą spędzić minimum kilkanaście godzin, a nieraz i 2?3 dni radzą sobie jak mogą. Kiedy im zimno, grzeją silnikami i wtedy cała okolica jest niemiłosiernie zakopcona przez kilkaset dymiących tirów.

W Cieszynie od dawna mówiło się o konieczności zmiany tej upokarzającej dla kierowców i uciążliwej dla mieszkańców sytuacji. Rozwiązaniem jest nowoczesny terminal odpraw. Jego powstanie było założone w planie zagospodarowania miasta już 10 lat temu. Pojawił się inwestor - amerykańska firma, która nie chce się ujawniać do czasu załatwienia wszystkich formalności na papierze. Wiadomo, że terminal ma powstać po obu stronach dwupasmówki biegnącej do granicy. Będzie tam parking dla ponad 300 tirów, kierowcy bądą mieli gdzie się przespać, wykąpać, zjeść i spokojnie poczekać w kolejce do odprawy. Dopiero w momencie, kiedy dostaną sygnał, że już czas na odprawę, zapalą silnik i podjadą pod szlabany.

Prawie 14 tysięcy metrów kwadratowych gruntów pod terminal, inwestor musi wykupić od miasta i mieszkańców. Ci drudzy protestowali, ale przegrali sprawę przed Samorządowym Kolegium Odwoławczym. Teraz mogą starać się jedynie o korzystne sprzedanie swoich działek inwestorowi. Z kolei miasto jest bardzo przychylne terminalowi. - To pozwoliłoby ucywilizować największe przejście graniczne na naszej południowej granicy. Poza tym niebagatelna jest też sprawa, że uzyskalibyśmy przynajmniej 100 nowych miejsc pracy - mówi Bogdan Ficek, burmistrz Cieszyna.

Terminal ma kosztować około 70 milionów złotych. - Wkrótce zamierzamy wystąpić o pozwolenie na budowę. Właśnie niedawno kontaktowaliśmy się w tej sprawie z Amerykanami - mówi Andrzej Jabłoński z bielskiej spółki JPSZ, która reprezentuje w Polsce amerykańskiego inwestora. Biznesplan zakłada oddanie terminalu w ciągu trzech lat, ale zdaniem burmistrza Ficka przy pełnym zaangażowaniu można ten czas skrócić o połowę.