Rzecz w tym, że Piotr Ratajczak, który jest twórcą przedstawienia pt. "Królowie dowcipu", nie tylko ożywia zmarłego w 1984 r. (w wieku 35 lat) artystę, ale w dodatku sprowadza go do Polski XXI w. I próbuje zgadnąć jak potoczyłyby się jego losy dosłownie "tu i teraz".
Prawdziwy Andy długo walczył o zwycięstwo swojego poczucia humoru nad obowiązującymi w amerykańskiej rozrywce stereotypami. A gdy osiągnął sukces, to szybko go zmarnował. Zapewne przez obyczajowe dziwactwa (uwielbiał, na przykład, boksować sięz kobietami), ale i dlatego, że bez oporów wyśmiewał się z gustów i przyzwyczajeń... swojej publiczności. Nie da się ukryć, że neurotyczny satyryk, w podzielonej politycznie i społecznie Polsce, to jest temat!
Najnowsza premiera bielskiej sceny - 29 kwietnia, o godz. 20 - jest oczywiście zabawą z konwencją, ale także próbą zastanowienia się nad tym, czy nasze poczucie humoru zawsze jest spontaniczne, czy jednak zależy od okoliczności, mody i czasu.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?