Ładna pogoda i delikatne ciepło przywitały pierwszych kibiców, którzy zjawili się na skoczni w Wiśle Malince. Kolejki do bram wejściowych ustawiały się już przed 13.00, choć zawody – konkurs drużynowy – rozpoczyna się o 16.00. Wokół obiektu, czekając na wejście, mogli zaopatrzyć się w gadżety lub skorzystać z gastronomii.
Dla Andrzeja Wąsowicza, dyrektora komitetu organizacyjnego, to chwila na odpoczynek - przez ostatnie dni trwała ciężka praca, by naśnieżyć zeskok skoczni. Gdy ratrak nie mógł dotrzeć na górną partię zeskoku, wymyślono sposób, by śnieg dowieźć tam... ciężarówkami i rozprowadzać go. Skocznia jest świetnie przygotowana, a kibice już odliczają czas do rozpoczęcia konkursu.
Dla rodziny Zarzyckich – Oli i Bartka oraz Haliny i Dariusza ze Szczecina i Słubic to wyjątkowe zawody. - Chcieliśmy zrobić mojemu tacie prezent na 60 urodziny. Tata interesuje się skokami, dlatego tu jesteśmy – mówiła Ola Zarzycka.
Dariusz Zarzycki, który otrzymał ten niezwykły prezent na swoje 60 urodziny, nie krył emocji. – Pierwszy raz jestem na zawodach i bardzo jestem ich ciekaw. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało. Skoki oglądam już kopę lat. Od lat 70-tych interesuję się skokami. Ale nigdy nie było okazji przyjechać na zawody, bo… trochę daleko – uśmiechał się.
Z każdą minutą na terenie skoczni przybywa kibiców, którzy prześcigają się w pomysłach na ubiór i biało-czerwony strój. Dominują szaliki, kapelusze, trąbki, ale nie brak biało-czerwonych wianków.
Tuż przed 14.00 na teren skoczni wynajętymi busami przyjechali zawodnicy drużyn, które wezmą udział w konkursie. Początek o 16.00.
Organizatorzy w sobotę spodziewają się ok. 6,5 tys. kibiców. W niedzielę fanów skoków może być więcej.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?