Katowicki radny skarży Szczyrk za opłatę miejscową
Patryk Białas podkreśla, że problem nie dotyczy wyłącznie Szczyrku, ale również Torunia i Sandomierza.
- Wszystkie trzy miasta według Generalnej Inspekcji Ochrony Środowiska (GIOŚ) leżą w strefach przekroczeń norm jakości powietrza i notują przekroczenia. Naczelny Sąd Administracyjny w marcu 2018 roku orzekł, że tam, gdzie ani miasto, ani strefa w której się znajduje, nie spełniają kryteriów czystości powietrza, nie można pobierać opłaty miejscowej – przypomina.
Wyrok NSA dotyczył poboru opłat w Zakopanem.
- Orzekł, że Zakopane nielegalnie pobiera opłaty miejscowe od turystów i podkreślił, nie zostały dopełnione wymagania klimatyczne, aby je pobierać – uściśla.
Podobne "wymagania klimatyczne", jak uważa Białas, nie zostały spełnione w Szczyrku.
- Przyjechaliśmy z dziećmi wypocząć w górach. Liczyliśmy, że skoro płacimy, to czyste powietrze będzie gwarantowane. Tymczasem powietrze w Szczyrku było gęste od smogu. Wieczorny spacer to był koszmar. Dlatego postanowiliśmy zaskarżyć pobór opłaty miejscowej. To nie jest fair – mówi Patryk Białas.
Przypomina, że w Polsce na 46 stref jakości powietrza tylko 12 spełniało normy zdrowotne dla stężeń pyłu PM10, a tylko trzy dla rakotwórczego benzo(a)pirenu.
- Ani Szczyrk, ani Toruń i Sandomierz nie znajdują się na terenie czystej strefy. Od turystów miasta pobierają opłatę w wysokości ok.2 złotych dziennie za „szczególne korzystne właściwości klimatyczne i walory krajobrazowe”. Jakość powietrza wciąż jednak pozostawia wiele do życzenia – tłumaczy katowiczanin.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?