Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rekord Lipnik utrzymał się w pierwszej lidze

ŁUKASZ KLIMANIEC
Piłkarze Rekordu dali z siebie wszystko, żeby nie spaść do drugiej ligi.	ZDJĘCIE: JACEK DROST
Piłkarze Rekordu dali z siebie wszystko, żeby nie spaść do drugiej ligi. ZDJĘCIE: JACEK DROST
W drugim barażowym meczu o utrzymanie w pierwszej lidze futsalu piłkarze Lipnika pokonali II-ligowy Mistreated Jaworzno 4-2. Goście ambitnie walczyli o awans i sprawili miejscowym sporo kłopotów.

W drugim barażowym meczu o utrzymanie w pierwszej lidze futsalu piłkarze Lipnika pokonali II-ligowy Mistreated Jaworzno 4-2. Goście ambitnie walczyli o awans i sprawili miejscowym sporo kłopotów.

Do niedzielnego spotkania barażowego zespoły przystępowały ze świadomością, że remisowy wynik z pierwszego meczu (2-2) jest korzystny dla bielszczan. Gospodarze chcieli jednak udowodnić swoją wyższość nad drugoligowcem i szybko objąć prowadzenie. Piłkarze z Jaworzna mądrze i szczęśliwie bronili dostępu do własnej bramki, a na dodatek tego wieczoru w rewelacyjnej dyspozycji był golkiper gości Krzysztof Kruk. Pierwsza część meczu toczyła się pod dyktando gospodarzy, którzy grali dojrzalej. W ciągu kilku minut Rekord miał dużo okazji, by zapewnić sobie wysokie prowadzenie. Na początku jednak ani Andrzej Szymański, strzelec dwóch bramek w Jaworznie, ani Andrzej Szal czy Adam Piechówka nie potrafili pokonać świetnie interweniującego Kruka. Bramkarz Mistreadu doskonale bronił strzały z dystansu i wygrywał pojedynki z bielskimi zawodnikami. W 15 minucie meczu był jednak bez szans.
Piechówka po otrzymaniu podania ze środka pola, przyjął piłkę na pierś i silnym strzałem z woleja pod poprzeczkę zdobył pierwszą bramkę. Przed przerwą, okazji do podwyższenia wyniku nie wykorzystał Szymański, a Szal przestrzelił karnego.

W drugiej połowie do głosu doszli goście. Tomasz Jedynak po solowej akcji strzelił obok Krzysztofa Piłocika i w 22 min. był remis 1-1. Chwilę później Mariusz Jendryczko, po podaniu Szymańskiego, strzałem w długi róg, pokonał Kruka.

Natomiast Szymański w 30 min. podwyższył na 3-1. Podtrzymał jednak szanse awansu strzelając z półobrotu drugą bramkę w 31 min. gry. Nadzieje na remis rozwiał Piechówka, który na trzy minuty przed końcem spotkania popędził lewą stroną boiska, ograł obrońcę i silnym strzałem ustalił rezultat na 4-2 dla Rekordu. Po końcowym gwizdku, bielszczanie tańcząc w kółku fetowali utrzymanie się w I lidze piłki nożnej pięcioosobowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto