Odkąd skończyły się wakacje, a ludzie wrócili z urlopów, z dnia na dzień po Bielsku-Białej jeździ się coraz gorzej. Rano ulica Piłsudskiego jest tak zakorkowana, że ciężko przebić się do centrum. Na innych drogach jest podobnie. Po południu sytuacja się powtarza - irytuje się Marek Kowal, który dojeżdża do pracy w centrum miasta. Jak wielu innych kierowców nie ma wątpliwości, że codzienny paraliż miasta w godzinach szczytu to efekt remontu ulicy ks. Stanisława Stojałowskiego, jednej z najważniejszych i najbardziej ruchliwych dróg w Bielsku-Białej. A przecież w mieście remontowanych jest równocześnie jeszcze kilka innych - ważnych z punktu widzenia płynności ruchu - ulic, m.in. Sobieskiego oraz Międzyrzecka.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?