Robert Biedroń w Czechowicach-Dziedzicach upomina się o remont dworca

Robert Biedroń w Czechowicach-Dziedzicach zjawił się w czwartek 5 marca. Czekało na niego kilkudziesięciu sympatyków. Polityk podkreślił, że bardzo chciał przyjechać do Czechowic-Dziedzic, które zna z powodu dwóch postaci – piosenkarza Stachurskiego i śpiewaka operowego Piotr Beczały. Zwrócił uwagę, że miasto ma z czego być dumne, jednak problemem jest kwestia dworca kolejowego, który od lat czeka na remont.

- Czechowice-Dziedzice to ważny węzeł komunikacyjny i ważne miejsce dla polskiej kolei. Ten dworzec potrzebuje co najmniej liftingu, swojego 500 plus – podkreślił.

Biedroń wskazał, że przedstawiciele PiS obiecali remont dworca do 2021 r., tymczasem poprawka budżetowa złożona przez posła Przemysława Koperskiego uwzględniająca pieniądze na remont czechowickiego obiektu została odrzucona głosami PiS. - To jest właśnie Polska pogardy, symbolem Polski pogardy są takie dworce, jak ten – powiedział Robert Biedroń nawiązując do obietnic rządzących, których efektów próżno wypatrywać.

Przemysław Koperski, poseł Lewicy z Bielska-Białej, zaznaczył, że obecnie są zabezpieczone pieniądze tylko na dokumentację projektową przebudowy dworca. - Chcieliśmy, żeby oprócz projektu, w tegorocznym budżecie były zapisane pieniądza na realizację przebudowy tego obiektu. Tak obiecali nam parlamentarzyści PiS. Mieszkańcy Czechowic-Dziedzic czekają na to. Poprawka budżetowa zapewniająca 24 mln zł na remont tego dworca odpadła. A my nie chcemy już czekać. Czekamy już trzy lata. Nie chcemy czekać dłużej – powiedział Koperski.

Robert Biedroń miał okazję samemu z bliska przyjrzeć się czechowickiemu dworcowi, zobaczył też, jak wygląda część mieszkalna dworca.

CZYTAJ: OTO HISTORIA REMONTU CZECHOWICKIEGO DWORCA PKP

Czechowicki dworzec kolejowy został wybudowany w 1885 roku jako stacja Cesarsko-Królewskiej Uprzywilejowanej Kolei Północnej Cesarza Ferdynanda. Dziś jedynie jego historia robi wrażenie. Sam obiekt ze względu na kiepski stan jest powodem do wstydu.

Wobec mglistych obietnic i zapowiedzi przedstawicieli kolei, gmina Czechowice-Dziedzice w 2009 r. chciało podjąć się wyzwania odnowienia dworca zdobywając na ten cel unijną dotację, ok. 4 mln zł. Miasto porozumiało się z PKP w sprawie umowy 29-letniej dzierżawy dworca, ale w ostatniej chwili PKP postanowiło jednak renegocjować zapisy. I temat upadł. Nic nie wyszło też z zapowiadanej przez PKP rewitalizacji dworca w 2015 r.

W październiku 2017 r. poseł PiS Grzegorz Puda, dziś wiceminister funduszy i polityki regionalnej zapowiedział, że dworzec w Czechowicach-Dziedzicach znalazł się w planie remontów jako jeden z ostatnich, więc możliwe, że jego remont skończy się w roku 2023.

CZYTAJ: PRZEŁOM W SPRAWIE REMONTU DWORCA

Ostatecznie we wrześniu 2019 r. został ogłoszony przetarg na wykonanie dokumentacji przedprojektowej, projektowej oraz okołoprojektowej wraz z nadzorem autorskim dla zadania inwestycyjnego „Przebudowa dworca kolejowego Czechowice Dziedzice”. Do przetargu początkowo stanęło 12 firm, ale w trakcie postępowania cztery oferty zostały odrzucone. W miniony wtorek 3 marca PKP SA podało, że przetarg wygrała firma GPVT Pracownia Architektoniczna S.C. T.Białoszewski G.Pacer z Poznania. I to właśnie ta firma zajmie się przygotowaniem dokumentacji projektowej przebudowy dworca.

Prace miałby rozpocząć się w 2021 roku. Jak zmieni się dworzec kolejowy w Czechowicach-Dziedzicach? Ponieważ jest wpisany do rejestru zabytków nadzór konserwatorski narzuca ograniczenia - fasada, poszycie dachu, czy stolarka okienna nie mogą zmienić kształtu podczas przebudowy. Czechowicki dworzec nie będzie mógł mieć elewacji z czystej licowej cegły z jasnymi aplikacjami, jak np. efektowny dworzec w Bielsku-Białej. Powód? Najstarsze ryciny pokazują budynek dworca pokryty tynkiem z tzw. boniowaniem. I taka elewacja w trakcie remontu musi zostać odtworzona.