MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Waldemarem Jagiełło, ratownikiem Grupy Beskidzkiej GOPR

Wanda Then
Waldemar Jagiełło, ratownik Grupy Beskidzkiej GOPR. jacek rojkowski
Waldemar Jagiełło, ratownik Grupy Beskidzkiej GOPR. jacek rojkowski
DZ: Kilka dni temu świętowaliście Dzień Ratownika. Jak wypadło dokonywane przy tej okazji podsumowanie działalności? Waldemar Jagiełło: Nie najgorzej.

DZ: Kilka dni temu świętowaliście Dzień Ratownika. Jak wypadło dokonywane przy tej okazji podsumowanie działalności?

Waldemar Jagiełło: Nie najgorzej. Grupa Beskidzka GOPR to dziś największa jednostka ratownictwa górskiego w Polsce. Tylko w ostatnim roku nieśliśmy pomoc w 1600 wypadkach i zdarzeniach górskich. Mamy wysoko wykwalifikowaną kadrę specjalistów, nasi ratownicy działają w Międzynarodowej Komisji Ratownictwa Górskiego IkarCisa.

DZ: Jaki jest najczęściej powód zdarzających się w górach wypadków?
działalności?

Waldemar Jagiełło: Nieposłuszeństwo. Cała rzesza wyspecjalizowanych ratowników jest po to, by pomagać, ale często wyruszamy w góry, bo ktoś po prostu zignorował nasze ostrzeżenia. Choćby prognozę pogody, przewidywane zejścia lawin, możliwość załamania się aury. Po to opracowujemy specjalne komunikaty, by zwiększyć bezpieczeństwo. Tymczasem wiele osób zupełnie je ignoruje. Nasza narodowa fantazja ułańska powoduje, że zawsze wiemy lepiej i nie liczymy się z doświadczeniem innych.

DZ: Często słyszy się informację, że turysta wyszedł z domu czy ze schroniska, nie informując nikogo, w jakim udaje się kierunku. Gdy nie wraca, nie wiadomo, gdzie go szukać.
działalności?

Waldemar Jagiełło: To kolejny poważny problem. Wiele osób uważa, że kondycję mają świetną, nic im nie grozi. Okazuje się jednak, że konieczna jest pokora. Góry są bezwzględne i trzeba przyjąć to za pewnik. Nawet nasze Beskidy, uważane za góry kapuściane, niskie i bezpieczne. Są tu jednak miejsca zbierające tragiczne żniwo. Choćby Babia Góra, gdzie w śniegu zostało już wiele osób. Szczególnie zdradliwe są pory jesienna i zimowa, gdy wychodzimy przy pięknej pogodzie, a nagle trafiamy na ścianę śniegu. Ślad się zaciera i szlak dobrze oznakowany staje się nie do przejścia, ludzie tracą orientację. Wielu z nich życie uratowały telefony komórkowe, które na szczęście obecnie posiada niemal każdy.

DZ: Gdy znajdujecie zagubionego w górach turystę, zawsze jest wam wdzięczny, czy też zdarzają się wyjątki?
działalności?

Waldemar Jagiełło: W moim trzydziestoletnim stażu ratownika trafiałem na różne przypadki. Na przykład Jacek, młody człowiek, który ponad 20 lat temu chciał spędzić sylwestra w jednym ze schronisk. Utknął pod Rysianką, dwa dni przetrwał w śniegu. Akcja w tym czasie trwała bez ustanku, w końcu znaleźliśmy zgubę. Do tej pory przysyła nam kartki z pozdrowieniami. Są też sytuacje, że ktoś dojdzie do siebie, nic specjalnie mu nie dolega i kwituje naszą akcję stwierdzeniem, że w zasadzie sam by sobie poradził. Ręce wtedy opadają.

DZ: Jakich rad udzieliłby pan turystom?
działalności?

Waldemar Jagiełło: Ci, którzy bez względu na pogodę chcą bezpiecznie wypoczywać w górach, muszą zachować zdrowy rozsądek, pamiętać o kondycyjnym przygotowaniu i potrafić się wycofać z zamiaru wyprawy, gdy ich samopoczucie jest gorsze niż zazwyczaj. Najgorzej bowiem, gdy przecenimy siebie, bo to krok do choroby, a nawet tragicznej sytuacji. Ważny jest również ubiór. Bardzo często docieramy do ludzi wychłodzonych, przemokniętych, nie potrafiących w tym stanie wykorzystać sprzętu, którym dysponują, bo są w szoku. Nie wyjmują nawet termosu z gorącą herbatą z plecaka. Wpadli już bowiem w stan otępienia i zobojętnienia, od którego prosta droga do dramatu. Właśnie teraz, gdy w góry nadeszła już zima, trzeba o tym szczególnie pamiętać.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto