Nowoczesny namiot ratowniczy otrzymała Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej. Wczoraj został zaprezentowany w Wapienicy. Akcję ratowniczą połączoną z jego rozwinięciem oglądali lekarze, goprowcy, żołnierze, a więc wszystkie służby współpracujące ze strażakami.
Nie bać się
Strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 3 w bielskiej dzielnicy Wapienica nie poszli na łatwiznę. Mogli zaprezentować wyłącznie namiot. Uznali jednak, że do jego rozwinięcia potrzebne będzie jakieś wydarzenie. - Wtedy akcja ratunkowa z wykorzystaniem namiotu będzie pełniejsza - mówili.
A więc... kilka minut po 10.00 samochód ciężarowy wjechał w budynek. W wypadku ucierpiało kilka osób - kierowca i pasażerowie pojazdu oraz mieszkańcy domu, który z powodu uderzenia zaczął się walić. W gruzach zostały uwięzione dwie osoby. Jako pierwsi na miejsce przyjechali strażacy.
- Zaraz panu udzielimy pierwszej pomocy. Pogotowie już jedzie. Proszę się nie bać - mówił strażak do swojego kolegi, który w ćwiczeniach grał poszkodowanego.
Zwykły namiot, ale...
Kiedy jedni strażacy udzielali pomocy poszkodowanym, inni wyciągnęli z wozu pokrowiec z namiotem. Został napełniony powietrzem z butli. Po kilku minutach konstrukcja była gotowa. Pod dach można było przenieść wszystkich rannych. - Przypomina zwykły namiot, ale jest wyższy, ogrzewany i oświetlany. Wyposażony został w łóżka, krzesła i stoliki. Do sufitu można przypiąć kroplówkę. Strażacy będą w nim udzielali pomocy przedmedycznej, przysłuży się także plutonowi chemicznemu, który działa w różnych warunkach. Szczególnie ciężko jest zimą, gdy strażacy muszą się przebierać przy ujemnych temperaturach - tłumaczył Adam Caputa, zastępca komendanta miejskiego PSP w Bielsku-Białej.
- W namiocie jest więcej miejsca niż w karetce - wtórowała Ewa Beńko, rzecznik bielskich strażaków.
Dwa w województwie
Bielska komenda jest jedną z dwóch województwie śląskim, która otrzymała prezent. Zakup namiotów - każdy wraz z osprzętem kosztuje 30 tys. zł - sfinansował Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Katowicach. Strażacy podkreślają, że przy tak skromnym budżecie, nie byliby w stanie kupić namiotu za własne pieniądze. Drugi namiot dostały sikawki z Tarnowskich Gór. Otrzymanie prezentu niesie za sobą jednak dodatkowe konsekwencje.
- Namiot może być wykorzystywany do zdarzeń w całym województwie. Oczywiście chcemy, żebyśmy jeździli z nim wyłącznie na ćwiczenia - dodał Caputa. Póki co jego marzenia się spełniają. Do tej pory namiot został rozwinięty dwukrotnie. W czasie jego przekazania bielskim strażakom i wczorajszych ćwiczeń w Wapienicy.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?