Nie Pogoń Szczecin, jak to było ustalone w terminarzu, ale Tłoki Gorzyce, które decyzją Polskiego Związku Piłki Nożnej zostały przywrócone do II ligi, będą pierwszym rywalem TS Podbeskidzie. W najbliższą sobotę o 17.30 w Bielsku-Białej inauguruje rozgrywki II liga. Nieoczekiwana zmiana rywala nie pokrzyżowała planów trenerowi Wojciechowi Boreckiemu.
- Wszystko jedno, z kim gramy. Do każdego meczu podchodzimy z wolą zwycięstwa i w myśl zasady, że każde spotkanie jest bardzo ważne - tłumaczy szkoleniowiec.
W ubiegły wtorek bielszczanie przegrali jednak rywalizację z IV-ligowym Rakowem Częstochowa w pierwszej rundzie Pucharu Polski. TS odpadło w rzutach karnych 2-4. Dodajmy, że Borecki miał do dyspozycji... dwunastu piłkarzy.
- Liczyłem, że będzie to generalna próba przed inauguracją w Bielsku. Nie udało się jednak załatwić wszystkich kart zawodniczych i zostałem zmuszony do szybkiej improwizacji. Grał, kto mógł. Żukowski i Zdolski wystąpili na moją prośbę, bo byli niedysponowani. Żukowski był po odwodnieniu. Takie porażki bolą, ale nie robię tragedii. Plan przygotowań był rozpisany pod kątem pierwszego meczu ligowego, a nie pucharowego - wyjaśnia szkoleniowiec. Jutro TS Podbeskidzie zagra ostatni sparing. O 12.00 bielszczanie zmierzą się z Cracovią. Mecz zostanie rozegrany w Krakowie.
- Rozpoczniemy to spotkanie w takim ustawieniu, w jakim zagramy pierwszy mecz w lidze - zapowiada trener Borecki. W nadchodzącym tygodniu szkoleniowiec planuje przeprowadzić dwa treningi na płycie stadionu BKS Stal.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?