Adam Firganek jest jednym z niewielu obecnie zegarmistrzów Bielsku-Białej. Spotkać można go codziennie w niewielkim zakładzie przy ul. Barlickiego 22. W otoczeniu efektownych zegarów ściennych każdy dzień pracy rozpoczyna od lektury "Dziennika Zachodniego", gazety, którą prenumeruje od 2005 roku.
- "Dziennik Zachodni"wrzucany jest do skrzynki kolportażowej, która znajduje się na terenie zakładu. Czytam wszystko, od "A" do "Z" - mówi. Gazetę zabiera do domu, gdzie chętnie czyta ją jego żona Maria.
Zakład, w którym pracuje, istnieje od 1948 roku. Pan Adam przejął go od ojca. Na ul. Barlickiego pracuje od 35 lat. Nie ukrywa, że profesja zegarmistrza powoli umiera, mało uczniów kształci się w tym zawodzie.
Za parę lat trudno będzie spotkać renomowanego zegarmistrza z praktyką. Dziś na rynku można kupić wiele tanich zegarków, które nie są warte naprawy. Klienci zgłaszają się z drobnymi naprawami, wymianą baterii i pasków - mówi.
Zakaz handlu w niedzielę. Klienci będą zdezorientowani?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?