Sąd odracza Bajkę

Wczoraj Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej odroczył do 20 września rozprawę apelacyjną w procesie o wydanie miastu ośrodka Bajka w bielskiej dzielnicy Cygański Las, w którym siedzibę ma Klub Gaja. Apelację złożyły władze miasta niezadowolone z wrześniowego wyroku Sądu Rejonowego, który oddalił pozew Urzędu Miasta. Władze Bielska-Białej zarzuciły ekologom, że złamali umowę dzierżawy, gdyż zameldowali w zabytkowej willi kilka osób. Miasto miało także pretensje, że wolontariusz Remigiusz Gryt prowadził na terenie ośrodka działalność gospodarczą. Urzędnicy kazali więc ekologom wyprowadzić się z budynku. Ponieważ ci tego nie zrobili, wytoczyli im proces. Sędzia Jerzy Strzygacki uznał jednak w ubiegłym roku, że argumenty miasta nie były wystarczające, aby odebrać im Bajkę.
Stwierdził także, iż nie można uznać za działalność gospodarczą wypalania przez Gryta glinianych garnków. Na wczorajszej rozprawie Sąd Okręgowy zwrócił się o uzupełnienie postępowania o akty zameldowania osób mieszkających w Bajce od lutego 1997 do października 2000 roku oraz zezwolenie na prowadzenie przez Gryta działalności. Komentując decyzję sądu, Jacek Bożek, lider Gai stwierdził, iż dziwi go to, że nikt z Urzędu Miasta nie przyszedł na rozprawę. - Jak ludzie popełniają błędy, to w normalnej sytuacji się ich o tym informuje. Nam nikt nic nie powiedział - stwierdził lider Gai. Piotr Bożek, pełnomocnik ekologów zauważył natomiast, iż pozew przeciwko Gai wpłynął w październiku 2000 r., a Remigiusz Gryt zakończył działalność w styczniu 1999 roku.