Za rządów PiS-u, a tuż przez wyborami do Sejmu w 2007 roku, skierowali do sądu dyscyplinarnego wnioski o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej trzech sędziów bielskich sądów, w tym Krzysztofa Swadźbę. Sędziowie o podejrzeniach godzących w ich dobre imię dowiedzieli się z gazety.
Wszyscy już dawno oczyszczeni zostali ze wszelkich korupcyjnych podejrzeń, ale krzywda moralna nigdy nie została naprawiona. Dlatego domagali się satysfakcji, wnosząc najpierw do prokuratury doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez byłą szefową bielskiej Prokuratury Okręgowej, Małgorzatę Bednarek oraz podległego jej prokuratora, Jacka Zmysłowskiego. Śledztwa były jednak umarzane i stąd teraz prywatny akt oskarżenia. Sprawa rzekomej korupcji sędziów była sztandarowa dla bielskiej prokuratury.
- Śledztwo od początku było prowadzone zgodnie z ówczesną "modą" nagłaśniania medialnego i konferencji prasowych, czego przykładem była konferencja prasowa, zorganizowana 2 października 2006 r. przez prokurator okręgową w Bielsku-Białej Małgorzatą Bednarek, na której ogłosiła istnienie rzekomej kilkunastoosobowej grupy skorumpowanych sędziów i prokuratorów, choć nie było wówczas na to żadnych dowodów - pisze w akcie oskarżenia adwokat Maciej Zubek, pełnomocnik Swadźby.
Późniejsze śledztwo prowadzone przez krakowską prokuraturę tego nie potwierdziło. Dowodem w sprawie są m.in. billingi rozmów oskarżanych prokuratorów z dziennikarzem.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?