MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Sensacja na Żarze

TOMASZ WOLFF
Wypadki w szybownictwie zdarzają się bardzo rzadko.	ZDJĘCIE: JACEK ROJKOWSKI
Wypadki w szybownictwie zdarzają się bardzo rzadko. ZDJĘCIE: JACEK ROJKOWSKI
- W tym roku wylataliśmy na szybowcach około 2500 godzin. Poza jednym drobnym incydentem, nie mieliśmy żadnych problemów. Statystyka mówi sama za siebie - przekonuje Bogdan Drenda, szef wyszkolenia w Górskiej Szkole ...

- W tym roku wylataliśmy na szybowcach około 2500 godzin. Poza jednym drobnym incydentem, nie mieliśmy żadnych problemów. Statystyka mówi sama za siebie - przekonuje Bogdan Drenda, szef wyszkolenia w Górskiej Szkole Szybowcowej Żar. Miłośnicy szybownictwa z Międzybrodzia Żywieckiego mają żal do niektórych mediów, że "sztucznie rozdmuchały" niefortunne lądowanie jednego z szybowców w ubiegłym tygodniu.

Przypomnijmy, że w ubiegły czwartek, podczas lądowania szybowiec Gapa zahaczył o krzaki i bez kłopotów wylądował na ziemi. 22-letni pilot z Gdańska wyszedł ze zdarzenia bez szwanku, podobnie jak szybowiec. Hanna Zwierzyna, instruktorka szybownictwa z Żaru mówi, że nie jest to pierwszy przypadek, kiedy z niegroźnego wydarzenia, zrobiono sensację. Wspomina jak kiedyś leciała szybowcem. Wylądowała na polu pod Łodzią, gdzie miał dojechać samochód ze specjalną przyczepką na szybowiec. Wcześniej należało jednak odpiąć skrzydła, a to już wystarczyło, żeby na miejscu pojawiły się odpowiednie służby i tłum gapiów. Ludzie sądzili, że szybowiec spadł, skoro był bez skrzydeł.

- Jak w każdym takim przypadku powołana została specjalna komisja, która zbada sprawę. Z wszystkiego wyciągane są później wnioski, które przydadzą się na przyszłość - stwierdził Drenda.

Instruktorzy i miłośnicy szybownictwa z Żaru podkreślają, że jest to bezpieczny sport, pod warunkiem, że wszystko "robi się z głową". Hanna Zwierzyna uważa, że najmniej błędów popełniają adepci, rutyna gubi natomiast czasami osoby szybujące od lat. Dodała, że w szybownictwie potrzeba trochę ryzyka, ale jeszcze więcej rozwagi.

Ludzie z Żaru porównują latanie na szybowcach do jazdy samochodem. Drenda mówi, że jakby ludzie podchodzili do wszystkiego z głową, mielibyśmy o wiele mniej wypadków na drogach. Podobnie w powietrzu (nie tylko na szybowcach, ale także m.in. na paralotniach czy samolotach).

Dlatego ważna jest profilaktyka. Aby trafić do szybownictwa, trzeba przejść specjalistyczne badania lekarskie. Każdy dzień latania zaczyna się odprawą, na której podkreśla się, co wolno w danym dniu, a co nie. Uważnie śledzi się także komunikaty meteorologiczne. Za siebie mówią także statystyki. W tym roku na Żarze wykonano około 2500 godzin lotów na szybowcach. Poza czwartkowym, niefortunnym lądowaniem, nie było żadnych problemów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto