Dwaj silni przeciwnicy, Muszyna i Atom, już za nami. Więc dalej powinno być lepiej - pocieszał się Mariusz Wiktorowicz, trener BKS Aluprof, po trzecim z rzędu przegranym meczu. Ale lepiej wcale nie było - w środę bielszczanki męczyły się z PTPS Piła, beniaminkiem PlusLigi, który wygrał w Bielsku-Białej dwa sety i poważnie myślał o wywiezieniu kompletu punktów. Na szczęście siatkarki BKS przypomniały sobie, że potrafią w siatkówkę grać znacznie lepiej, niż pokazują to ostatnie wyniki.
Widoczny efekt zmian
Taka, a nie inna postawa drużyny BKS to - jeszcze - efekt zmian, jakie zaszły przed sezonem. Ale nie tylko. Na przeszkodzie do scalenia zespołu w ekipę zdolną wygrywać w rundzie zasadniczej mecz za meczem stanęły obowiązki reprezentacyjne siatkarek BKS i kłopoty zdrowotne. Najpierw przez długi okres trener Wiktorowicz nie mógł liczyć na Klaudię Kaczorowską i Joannę Wołosz, które zostały powołane do kadry Polski. Gdy wróciły, z Bielska-Białej wyjechała Amerykanka Cassidy Lichtman, która z reprezentacją swojego kraju kilka dni temu w meksykańskiej Guadalajarze zdobyła brązowy medal igrzysk panamerykańskich. Choć wróciła na ligowy mecz w Sopocie, zmęczona podróżą i ostatnimi meczami nie była w stanie pomóc zespołowi.
Kontuzje i znów kłopot
Na domiar złego Aluprof przetrzebiły kontuzje. Agata Sawicka po operacji barku nie zagra przez najbliższe miesiące, zdolna poderwać koleżanki do walki Natalia Bamber-Laskowska dopiero wraca do pełni sił po kontuzji i dlatego trener nie chce szafować jej siłami, choć w środę zagrała po raz pierwszy całe pięć setów.
Kłopot spowodowany kontuzjami zmusza szkoleniowca BKS do szukania nowych rozwiązań, nieraz niekonwencjonalnych. Bo za takie trzeba uznać postawienie w środowym meczu Karoliny Ciaszkiewicz, nominalnej atakującej, na pozycji... libero. Szkoleniowiec tłumaczył, że Magdalena Matusiak i Daria Michalak są młode i po trzech porażkach wystawianie ich w meczu, w którym BKS musiał się przełamać, byłoby ryzykownym posunięciem. Jednak grająca na libero Ciaszkiewicz ograniczyła pole manewru w ataku. Koniec końców bielszczanki wygrały i przełamały kiepską serię.
Potrzeba czasu
Zespół BKS Aluprof to zagadka. Drużyna ma potencjał, by za kilka miesięcy stać się zespołem zdolnym grać o medal, ale potrzebuje czasu, na dotarcie się. A trener Wiktorowicz właśnie go zyskał - z powodu przerwy przez trzy tygodnie będzie mógł pracować z całą drużyną.
Jak oceniasz medalowe szanse BKS Aluprof? Pisz, komentuj!
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?