Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmierć na Babiej Górze

KLM
Śmierć na Babiej Górze: 44-letni turysta zmarł w piątek 100 metrów powyżej Żywieckich Rozstajów na szlaku prowadzącym na Małą Babią Górę.

Do zdarzenia doszło w piątek po południu. Około 13:10 ratownicy dyżurni na Markowych Szczawinach zostali wezwani do nagłego zatrzymania krążenia u 44-letniego turysty. Mężczyzna zasłabł 100 metrów powyżej Żywieckich Rozstajów na szlaku prowadzącym na Małą Babią Górę.

Po dotarciu na miejsce wypadku ratownicy Beskidzkiej Grupy GOPR zastali nieprzytomnego 44-letniego mężczyznę, który pomimo prowadzonej przez żonę reanimacji nie wykazywał oznak życia. Ratownicy przejęli akcję reanimacyjną.

- Mechanizm zatrzymania krążenia uniemożliwiał dokonanie wyładowania za pomocą defibrylatora - informują goprowcy.

W międzyczasie goprowcy wezwali śmigłowiec Lotniczego Pogotowie Ratunkowe i w dalszym ciągu pomagali w działaniach reanimacyjnych. Niestety, mężczyzny nie udało się uratować. O godz. 15:00 lekarz ostatecznie stwierdził zgon. Ratownicy ewakuowali ciało zmarłego w bardzo trudnym terenie górskim.

Beskidzcy goprowcy przyznają, że podczas wakacji 277 ratowników zostało zadysponowanych w sumie do 102 zdarzeń (interwencji, akcji i wypraw) na terenie działania Grupy Beskidzkiej GOPR. W siedmiu przypadkach konieczny okazał się transport do szpitala śmigłowcem.

Działania ratownicze obejmowały przede wszystkim wypadki turystów, a także inne rodzaje działań tj. zachorowania (15), rowerowe (14), wyprawy poszukiwawcze (7), paralotniarskie (1), jaskiniowe (1). W jednym przypadku alarm okazał się fałszywy.

Jak informują goprowcy najczęstszymi obrażeniami wśród ratowanych były urazy kończyn górnych (22) i dolnych (19). Zdarzały się również urazy głowy (12), kręgosłupa (4), wielonarządowe (5), ukąszenia kleszcza (3), upojenia alkoholowe (3) oraz inne przypadki.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto