Na taki niezwykły pomysł uczczenia 100-lecia Niepodległości wpadli członkowie Aeroklubu Bielsko-Bialskiego. Projekt polega na oddaniu stu skoków nad dwudziestoma lotniskami na terenie całej Polski. W poniedziałek 2 lipca, bielscy spadochroniarze wsiądą do cessny 206 na lotnisku w Aleksandrowicach i polecą oddać pierwsze skoki nad Krakowem.
– Naszą intencją jest promowanie idei nowoczesnego patriotyzmu oraz popularyzacja skoków spadochronowych – wyjaśnia Sebastian Genc z sekcji spadochronowej Aeroklubu Bielsko-Bialskiego.
W projekcie biorą udział członkowie sekcji Aeroklubu Bielsko-Bialskiego – Sebastian Genc, Łukasz Widziak, Łukasz Łyżnicki, Robert Malarczyk, Maciej Czapla oraz Maciej Wawryków z obsługi naziemnej i pilot Piotr Karasiński.
– Zaczynamy na lotnisku w Bielsku-Białej, plan jest taki, że lecimy najpierw do Krakowa, następnie do Częstochowy, Piotrkowa i Białegostoku. Oblatujemy całą Polskę równolegle do wschodniej-północnej-zachodniej granicy naszego kraju w ramach akcji 100 skoków na 100 lat niepodległości – wyjaśnia Genc.
Wszystko potrwa cztery dni. Każdy z pięciu uczestników wykona w sumie po 20 skoków.
– Nikt tego wcześniej nie robił. Będziemy pierwsi w Polsce, którzy to zrobią. Z reguły skacze się na strefach spadochronowych w jednym miejscu, a my zdecydowaliśmy się na taką turystykę spadochronową. Być może to także pierwsza taka akcja w Europie. Bo taką formą wykonywania skoków – mam na myśli lot od lotniska do lotniska – nikt się nie zajmuje – przekonuje Genc.
Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie spadochroniarze Aeroklubu Bielsko-Bialskiego powinni oddać ostatnie skoki nad lotniskiem w bielskich Aleksandrowicach w czwartek 5 lipca, najpóźniej w piątek. Wszystko zależy od pogody.
– Jedyną rzeczą, jaka może nam pokrzyżować plany jest pogoda. Fizycznie, mentalnie i sprzętowo jesteśmy przygotowani i pozytywnie nastawieni – podkreślają uczestnicy wydarzenia.
W akcji zostanie wykorzystany prywatny samolot cessna 206. Spadochroniarze nie ukrywają, że gdyby nie wsparcie sponsorów, którzy pomogli sfinansować opłaty za samolot i paliwo, akcji nie udałoby się przeprowadzić. Skoczkowie są wyposażeni w specjalnie oklejone nazwą projektu bluzy, mają naklejki na samolocie, które informują o tej nietypowej akcji. Ale spadochrony nie będą oznakowane. – W czasie skoku będziemy trzymali flagi narodowe, by promować patriotyzm w nowoczesny sposób – tłumaczy Sebastian Genc.
Sekcja spadochronowa Aeroklubu Bielsko-Bialskiego liczy ok. 30 osób czynnie skaczących. Najczęściej skoki oddawane są w weekendy, zwykle bierze w nich udział 15-20 osób. Rocznie ok. 60 osób decyduje się na kurs spadochronowy. Z czego zostają 3-4 osoby, które chcą czynnie skakać w ramach sekcji. – Borykamy się ze swoimi problemami, bo sprzętu nie mamy za dużo, ale dajemy sobie radę przyznaje – Łukasz Łyżnicki, instruktor sekcji spadochronowej i uczestnik akcji 100 skoków na 100-lecie Niepodległości.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?