Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spalarnia w Bielsku-Białej: starcie na argumenty w Ratuszu

Łukasz Klimaniec
Łukasz Klimaniec
Paweł Głuszyński (na pierwszym planie) z Towarzystwa na rzecz Ziemi przedstawiał argumenty przeciw pomysłowi budowy spalarni. Marcin Chełkowski (na ekranie, brał udział w spotkaniu zdalnie) oceniał, że taka instalacja dopełni system gospodarki odpadami.
Paweł Głuszyński (na pierwszym planie) z Towarzystwa na rzecz Ziemi przedstawiał argumenty przeciw pomysłowi budowy spalarni. Marcin Chełkowski (na ekranie, brał udział w spotkaniu zdalnie) oceniał, że taka instalacja dopełni system gospodarki odpadami. Paweł Sowa/Wydział Prasowy UM BB
Do końca sierpnia będą znane konkrety związane z ewentualna budową spalarni w Bielsku-Białej. Przeciwnicy tego rozwiązania spotkali się z prezydentem miasta. Padły argumenty „za” i „przeciw”. - Nie ma magicznego pudełka, które załatwi za nas sprawę. Spalarnia to ślepa uliczka - ocenił Paweł Głuszyński z Towarzystwa na rzecz Ziemi.

Plany budowy spalarni (instalacji termicznego przekształcania odpadów komunalnych z wytwarzaniem energii elektrycznej i ciepła) w Bielsku-Białej jest dyskutowana od chwili, gdy w styczniu Rada Miejska Bielska-Białej przyjęła uchwałę intencyjną w tej sprawie. Nerwowo zrobiło się zwłaszcza w dzielnicy Wapienica, która jest najpoważniej rozpatrywaną lokalizacją.

Prezydent Bielska-Białej Jarosław Klimaszewski zapowiedział, że temat zostanie szeroko skonsultowany, nim zapadnie jakakolwiek decyzja. W miniony czwartek w sali sesyjnej bielskiego ratusza doszło do starcia na argumenty – z władzami miasta spotkali się przeciwnicy tego rozwiązania - przedstawiciele mieszkańców Wapienicy oraz Jacek Zachara ze Stowarzyszenia Olszówka i Paweł Głuszyński z Towarzystwa na rzecz Ziemi.

– Ten pomysł od początku jest bardzo źle przygotowany – ocenił Głuszyński. – Bielsko-Biała wpisuje się w ogólny trend wyścigu do budowy spalarni, bo ktoś komuś powiedział, że będzie taniej. A to nieprawda. Nie potwierdzają tego dane z innych miast, które wybudowały już spalarnie i które miały sfinansowane te instalację z unijnych dotacji. Koszty są tam albo porównywalne, albo wyższe w niektórych przypadkach, niż w miastach, w których nie ma takich instalacji – przekonywał.

Według niego lepszym rozwiązaniem jest doskonalenie selektywnej zbiórki odpadów i poprawienie jej jakości.
- Nie ma magicznego pudełka, które załatwi za nas sprawę. Spalarnia to ślepa uliczka. Nabudowaliśmy ich kilkaset w całej Europie i one nie rozwiązały problemu – ocenił.

Wskazał też, że planowana instalacja w Bielsku-Białej jest za duża, jak na potrzeby miasta i regionu.

Innego zdania był Marcin Chełkowski, ekspert w dziedzinie gospodarki odpadami, który wskazał, że taka instalacja dopełnia gminny lub aglomeracyjny system gospodarowania odpadami.

- To instalacja, której zadaniem jest przekształcenie tych odpadów, których nie da się przetworzyć – wyjaśnił. Zapewnił, że wydajność planowanej instalacji w Bielsku-Białej nie wyniesie 120 tys. ton rocznie. Nie zgodził się ze stwierdzeniem, że instalacja podniesie koszt sytemu gospodarowania odpadami jeżeli byłby to system aglomeracyjny.

Wątpliwości mieszkańców Wapienicy budził sposób monitorowania pracy instalacji, kwestia norm i sposobów badania emisji zanieczyszczeń. Jacek Zachara przypomniał perypetie bielszczan związane ze spalarnią odpadów medycznych przy Szpitalu Wojewódzkim w Bielsku-Białej pokazując, jak bardzo zawiodły instytucje, które miały nadzorować tę instalację i stać na straży przepisów dotyczących ochrony środowiska.

Prezydent Klimaszewski wyznał, że analizowane są rozwiązania, w którym gmina – poza terenem – nie wyda na budowę takiej instalacji nawet złotówki – w grę wchodzi np. prywatny inwestor lub partnerstwo publiczno-prywatne. Zaznaczył stanowczo, że w sprawie ewentualnej budowy spalarni wsłuchuje się w opinie fachowców i ekspertów i konsultuje temat z mieszkańcami.

- Wszystko robimy w sposób transparentny, nic nie ukrywa-my. Do końca sierpnia będzie zrobiona analiza wielokryterialna, wtedy będą konkrety. Liczy się dobro bielszczan, jeśli okaże się, że to zły pomysł, nie będziemy go realizować. Dopóki konsultacje się nie skończą, nie podejmiemy ostatecznych decyzji – zapewnił.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto