To było jedno z przedsięwzięć, do którego powstania nie miałem żadnych wątpliwości - mówi Artur Beniowski, wójt gminy Bestwina. - Spółdzielnia socjalna sprawdza się bardzo dobrze - podkreśla.
Czecho-Best to spółdzielnia socjalna, jaką w lipcu 2017 r. założyły dwie sąsiadujące ze sobą gminy - Bestwina i Czechowi-ce-Dziedzice. Po nieco ponad półrocznej działalności wiadomo, że ten pomysł był strzałem w dziesiątkę, a przedstawiciele innych gmin już dziś podpatrują bestwińsko-czechowic-kie rozwiązanie chcąc z niego skorzystać.
Marcelina Drewniak, prezes spółdzielni Czecho-Best tłumaczy, że spółdzielnia przyjmuje zlecenia od założycielskich gmin na podstawie decyzji wydawanych przez ośrodki pomocy społecznej.
- Jeśli rodzina zostanie zakwalifikowana do świadczenia takiej pomocy, wydawana jest decyzja i wtedy nasi pracownicy realizują te świadczenia. To czynności higieniczne, czynności gospodarcze jak sprzątanie, czasem wizyta u lekarza - wyjaśnia.
Spółdzielnia oferuje także pomoc w robieniu zakupów, przygotowywaniu i podawanie posiłków, w tym karmienie podopiecznego, utrzymywaniu porządku, praniu, prasowaniu, czy pomocy w załatwianiu spraw w urzędach. Nieocenione jest dotrzymywanie towarzystwa - obecność i rozmowa pełnią także rolę terapeutyczną.
Jeśli ośrodki społeczne nie zakwalifikują takiej osoby do objęcia jej usługami spółdzielni, to wtedy rodzina można starać się o te usługi na drodze prywatnej.
Spółdzielnia socjalna mieści się w Czechowicach-Dziedzicach przy ul. Sienkiewicza 8. Posiada własne biuro, trzy samochody i wypożyczalnię sprzętu medycznego i rehabilitacyjnego. W spółdzielni pracują osoby, które nie mogły znaleźć pracy, były zarejestrowane na bezrobociu, kobiety, które po urodzeniu dziecka i długim okresie wychowawczym miały kłopot z powrotem na rynek pracy, a także osoby, które z różnych powodów rodzinnych musiały zrezygnować z pracy. Wszystkie są przeszkolone i posiadają kwalifikacje do tego rodzaju działalności.
Wójt Bestwiny przypomina, że usługi opiekuńcze to zadanie własne gminy.
- Gdybyśmy nie mieli spółdzielni to takie usługi musieliśmy zlecać przez GOPS i za nie płacić. Tymczasem spółdzielnia aktywizuje ludzi, daje możliwość rozwoju, a także odciąża samorząd - wyznaje Artur Beniowski. Przed uruchomieniem spółdzielni urzędnicy z Czechowic-Dziedzic i Bestwiny wybrali się do Rawy Mazowieckiej podpatrywać działalność tamtej spółdzielni założone przez gminy. Wniosek? Taka forma opłaca się. Zwłaszcza, że - jak tłumaczy wójt Beniowski - taka forma daje możliwości rozwoju. Tamtejsza spółdzielnia socjalna zaczynając od usług opiekuńczych mocno rozszerzyła swoją działalność.
Maciej Kołoczek, wiceburmistrz Czechowic-Dziedzic przyznaje, że w przyszłości planowane jest rozszerzenie oferty spółdzielni. Na przykład o usłu-gi fryzjerskie dla osób obłożnie chorych, które przebywają w domu.
- Dziś takich usług trudno szukać, a nasza spółdzielnia mogłaby je realizować. Takie spółdzielnie utworzone przez gminy działają już w Polsce, ale w naszym regionie jesteśmy pionierami. W tej chwili jest szereg samorządów, które zainteresowały się taką formą działalności - podkreśla.
W miniony czwartek w Czechowicach-Dziedziach odbyło się forum dla przedstawicieli samorządów zainteresowanych tego typu działalnością.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego TYDZIEŃ
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?