MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Spóźniony finał

Tomasz Wolff
Radni powiatowi głosują za odwołaniem sekretarza. Tomasz Wolff
Radni powiatowi głosują za odwołaniem sekretarza. Tomasz Wolff
Tylko jedna osoba wstrzymała się od głosu. Stanisław Słaboń został wczoraj odwołany ze stanowiska sekretarza powiatu bielskiego. Decyzja radnych to efekt styczniowego zdarzenia na placu manewrowym Wojewódzkiego Ośrodka ...

Tylko jedna osoba wstrzymała się od głosu. Stanisław Słaboń został wczoraj odwołany ze stanowiska sekretarza powiatu bielskiego. Decyzja radnych to efekt styczniowego zdarzenia na placu manewrowym Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Bielsku-Białej.

Jeden z egzaminowanych wyczuł od Słabonia, zatrudnionego wówczas także w WORD, woń alkoholu. Policjanci wzięli Słabonia na badanie krwi. Po kilku tygodniach okazało się, że we krwi egzaminatora i jednocześnie sekretarza buzowało półtora promila alkoholu. Wówczas Andrzej Płonka, starosta bielski prosił o cierpliwość.

— Nie naciskajcie na mnie. Pozwolę mu wybrnąć z tego samodzielnie — mówił w rozmowie z DZ na początku marca starosta bielski.

Od tego czasu w sprawie sekretarza niewiele się zmieniło. Przebywał na zwolnieniach, był w sanatorium. Radni co jakiś czas pytali, kiedy temat pojawi się na sesji. Za każdym razem odchodzili z niczym. Wreszcie kilkanaście dni temu Słaboń złożył na ręce starosty rezygnację z funkcji sekretarza. Ustawa o samorządzie stanowi, że sekretarza odwołuje i powołuje rada na wniosek starosty. Wczoraj bielscy radni przypieczętowali dymisję sekretarza. Uchwała przeszła bez najmniejszej dyskusji. Nikt nie pytał, dlaczego wydarzenia sprzed kilku miesięcy dopiero teraz mają swój finał. Samorządowcy byli jednomyślni. Tylko Andrzej Pilch wstrzymał się od głosu. Pozostali głosowali za odwołaniem Słabonia.

Na jeździe po pijanemu czy byciu w pracy po kilku głębszych zostają przyłapani biedni i bogaci, bezrobotni oraz osoby piastujące wysokie stanowiska. Nie wszyscy borykają się z chorobą alkoholową. Ci, których jednak dotknęła, wpisują się w słowa śląskiego psychologa. Bożena Boruta-Gojny, wiceprezes oddziału śląskiego Polskiego Stowarzyszenia Psychologów Praktyków powiedziała kiedyś przewrotnie, że alkoholizm jest najbardziej sprawiedliwą chorobą pod słońcem. Z tą różnicą, że osoby z klasą, wysoko sytuowane potrafią bardzo długo ukrywać swój problem. Edward Brzóska, wicedyrektor Izby Wytrzeźwień w Bielsku-Białej — sekretarz miał w placówce pobieraną krew — uzupełnia, że z osobami sytuowanymi jest dużo więcej problemów niż ze zwykłymi śmiertelnikami.

— Na porządku dziennym są powoływanie się na znajomości, straszenie policjantami, prokuratorami czy sędziami, prośby o wynajęcie adwokata. Emocje opadają na drugi dzień, kiedy zatrzymani w izbie trzeźwieją — opowiada Brzóska, który nie wskazuje jednak konkretnych nazwisk.

Stanisław Słaboń nie przyszedł na wczorajszą sesję powiatową. W ostatnim czasie podobno unikał kontaktów ze starostwem. W rozmowie z DZ nie chciał komentować werdyktu radnych.

— Dziękuję za pomoc — powiedział ironicznie.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto