Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawa krecika

WANDA THEN
Historia, która wydarzyła się w bestwińskiej szkole ciągnie się nadal, przybywa nowych dokumentów, a poszkodowany chłopak i jego rodzice nie mogą zapomnieć o wydarzeniach sprzed kilkunastu miesięcy.  JACEK ROJKOWSKI
Historia, która wydarzyła się w bestwińskiej szkole ciągnie się nadal, przybywa nowych dokumentów, a poszkodowany chłopak i jego rodzice nie mogą zapomnieć o wydarzeniach sprzed kilkunastu miesięcy. JACEK ROJKOWSKI
Na początku ubiegłego roku kilkakrotnie pisaliśmy o skardze, jaka trafiła od rodziców uczniów szkoły w Bestwinie do starosty bielskiego na przemoc stosowaną przez uczniów wobec młodszych kolegów i o pobiciu 10-latka, ...

Na początku ubiegłego roku kilkakrotnie pisaliśmy o skardze, jaka trafiła od rodziców uczniów szkoły w Bestwinie do starosty bielskiego na przemoc stosowaną przez uczniów wobec młodszych kolegów i o pobiciu 10-latka, który odważył się powiedzieć o wszystkim w domu.

Niedawno trafiło do naszej redakcji oświadczenie jednej ze skarżących się wówczas matek, Krystyny Gandor, która odwołuje wszystkie swoje dotychczasowe informacje i publicznie za nie przeprasza. Tyle tylko, że oświadczenia nie nadesłała sama zainteresowana, ale sekretarz gminy Stanisław Wojtczak, opatrując pismo pięcioma pieczątkami i żądając sprostowania zamieszczanych przez nas publikacji "w tzw. sprawie krecika". Ponieważ oświadczeń pani Gandor z jej podpisami, w których w różnych sprawach przyznaje się do przeczących sobie kłamstw posiadamy przyjamniej kilka, postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda sprawa o pobicie.
Postanowieniem Wydziału III Rodzinnego Sądu Rejonowego w Pszczynie z 11 czerwca sprawcę uznano winnym, paragraf został jednak zmieniony. Prokurator żądał zastosowania paragrafu mówiącego o pobiciu z uszkodzeniem ciała. Sąd uznał, że właściwie nie udowodniono, że obrażenia ciała są efektem pobicia i zastosowano paragraf 217. Uznano, że małoletni sprawca dopuścił się czynu karalnego, naruszając nietykalność cielesną młodszego kolegi, ale stosowanie wobec niego kary jest niecelowe. Nie pomogły oświadczenia trzech biegłych lekarzy, których - zdaniem rodziców chłopca - w ogólne nie wzięto pod uwagę. Dlatego odwołali się właśnie od wyroku i czekają na dalszy rozwój wypadków.

- Przez półtora roku sąd nie dopuścił nas jako strony do rozprawy, nie przesłuchał, choć prosiliśmy o to kilkakrotnie. Mamy na piśmie odmowę sądu. Byłem tylko raz powołany tylko po to, by można mnie było poinformować, iż mam dostarczyć wszystkie dowody leczenia syna sprzed 28 listopada 2000 roku, gdy to został pobity - mówi ojciec pokrzywdzonego.

Wiele osób i instytucji pomaga rodzicom pobitego chłopca. Śląskie Porozumienie Międzyszkolne Rad Rodziców pisze do ministerstwa, rzecznika praw dziecka, organizacji pozarządowych. Każda z nich zapewnia, że rodzicom należy się uczestnictwo w procesach. Jest Karta Praw Dziecka, ale nawet w Fundacji Helsińskiej rodzice usłyszeli, że w praktyce jest to zbiór pobożnych życzeń.

Od 4 stycznia ubiegłego roku poszkodowany chłopak nie chodzi do szkoły. W tym roku skończy 12 lat. Pobiera naukę tokiem indywidualnym i na kolejnym świadectwie ma same piątki. Tylko w rubryce zajęcia fizyczne widnieje informacja "zwolniony". Wciąż leczy się i lekarze nie są w stanie określić, kiedy kuracja zostanie zakończona. 18 lipca biegły sądu wojewódzkiego z zakresu psychologii Anna Stasiowska wydała oficjalną opinię, że wyniki przeprowadzonych badań potwierdzają nerwicę lękową, a wywołującym ją czynnikiem mogą być zdarzenia będące przedmiotem rozprawy, jak i funkcjonowanie badanego przez długi czas w sytuacji stresogennej, jaką jest przemoc wewnątrzklasowa.

W stresie żyją również rodzice chłopca. Finansowo wiedzie się im doskonale, interesy pana domu idą świetnie. Jednak szykany jakim są poddawani we wsi trudno sobie wyobrazić. Łącznie z tym, że pod ich drzwi podrzucane są dokumenty mające sugerować, że za łapówkę skłonni są załatwić pracę za granicą. Sąsiad, który nigdy nie posiadał paszportu, oskarża matkę chłopca o kradzież dokumentu. Nadal jednak nie zamierzają rezygnować z dochodzenia swoich racji.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto