Dwa zacięte i trzymające w napięciu spotkania obejrzeli przez weekend kibice w hali BKS. Walczące o finał mistrzostw Polski siatkarki BKS Stal Bielsko-Biała wygrały oba spotkania z rewelacyjnie spisującą się ekipą Winiary Kalisz.
- Myślałem, że w sobotę będzie trudniej, a było łatwo. Z kolei liczyłem, że w niedzielę będzie łatwiej, a było bardzo trudno - przyznał trener Stali Zbigniew Krzyżanowski. Stalówki przeważały w pierwszym spotkaniu, a bohaterką tej potyczki była Mariola Barszcz. Siatkarka, grająca na pozycji libero, doskonale przyjmowała piłki, imponowała asekuracją w obronie. Słabiej spisała się za to w drugim spotkaniu. Nie tylko ona, ale i cały zespół.
- Może zdecydowało zmęczenie? Winiary zagrały bardzo dobrze w obronie. Na początku pierwszego seta strasznie mocno na nas naskoczyły - mówiła Katarzyna Biel, która wczoraj udanymi zagrywkami podrywała BKS do walki.
Emocje z parkietu przenosiły się na trybuny. Niezadowoleni kibice z Kalisza głośno wyrażali swoje zdanie co do decyzji arbitrów. W sobotę po meczu doszło nawet do rękoczynów, ale w porę interweniowała ochrona.
- Nie zwieszamy głów. Wierzymy w swojej możliwości, dlatego wierzę, że u siebie wygramy z Bielskiem - zapowiedziała Katarzyna Sielcka, siatkarka Winiar.

Tomasz Pawlak - Dolnośląska Kraina Rowerowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?