Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szybowiec Mucha zostanie oficjalnie przekazany uczniom już we wrześniu

Jacek Drost
Szybowiec Mucha na lotnisku na Żarze
Szybowiec Mucha na lotnisku na Żarze Fot. Krzysztof Cieślawski
Szybowiec Mucha czeka na oficjalny strat. Mimo wakacji, trwa procedura rejestracji zabytkowego szybowca Mucha 100 A, odnowionego przez uczniów bielskiego Zespołu Szkół Technicznych i Handlowyc. Szybowiec Mucha jest wstępnie oblatywany, a niebawem zostanie oficjalnie przekazany uczniom.

- Szybowiec Mucha ma już znaki rejestracyjne, ale muszą one jeszcze zostać oficjalnie nadane. Później chwila przerwy i we wrześniu zaplanowaliśmy uroczyste przekazanie szybowca uczniom, bo to oni odnowili Muchę i oni będą nią latać - mówi Krzysztof Cieślawski, pilot szybowcowy i samolotowy, wychowawca, który sprawił, że uczniowie zaczęli ratować szybowiec.

Szybowiec Mucha 100 A jest długi na siedem metrów, ma skrzydła o rozpiętości 15 metrów. Waży? Aż 200 kilogramów. Nieźle jak na muchę. Do tego potrafi latać z prędkością kilkudziesięciu kilometrów na godzinę. Jest bardzo wdzięcznym szybowcem. W latach 50. ub. wieku wyprodukowano około 120 sztuk takich modeli, mających drewnianą konstrukcję, wyjątkowo prostą w obsłudze. To sprawia, że Mucha jest teraz takim dużym fiatem wśród szybowców.

Szybowiec Mucha: jak zdobył drugie życie

Szybowiec Mucha 100 A trafił do bielskiej szkoły za sprawą Cieślawskiego, który kiedyś spotkał na Rysiance Tadeusza Rzepielę z Chorzowa. Szybko znaleźli wspólny język. Podczas jednej z rozmów Rzepiela, także nauczyciel i pilot szybowcowy, pochwalił się, że jest właścicielem Muchy i chciałby, aby jeszcze kiedyś wzbiła się ona w powietrze. Czas płynął, na Rysiance panowie spotykali się jeszcze kilka razy i jak kiedyś wrócił temat szybowca Muchy, to Cieślawski opowiedział Rzepieli, że jest zaangażowany w szkolenie lotnicze uczniów (takowe w bielskim ZSTiH jest prowadzone), którzy bardzo interesują się lotnic-wem. Chorzowianin postanowił więc dać Muchę uczniom, żeby...

CZYTAJ CZĘŚĆ II

- Pod koniec 2011 roku Mucha trafiła do nas, a właściwie do warsztatu Jerzego Biskupa na lotnisku Górskiej Szkoły Szybowcowej Żar. Tam, w ramach praktyk, a także w czasie wolnym, zgodnie ze wszystkimi stosowanymi w lotnictwie procedurami, uczniowie doprowadzali szybowiec do lotu, o czym na bieżąco informowali na założonym przez siebie blogu - opowiada Cieślawski.

Teraz wyremontowana już Mucha stoi w hangarze i czeka na oblot techniczny.

- Po wakacjach, 20 września o godz. 17.00, na lotnisku GSS na Żarze zostanie uroczyście przekazana do użytkowania uczniom ZSTiH, którzy na odbudowanym przez siebie szybowcu będą mogli doskonalić swoje umiejętności lotnicze - mówi Cieślawski i dodaje, że za sprawą pozytywnie "zakręconych" chłopaków, pasjonatów lotnictwa i wielu sprzyjających im ludzi udało się doprowadzić do końca zaczęty przed blisko dwoma laty remont.

Ci pozytywnie "zakręceni" chłopcy to: Damian Soloch, Tomek Stokłosa, Wiktor Dudek, Wojciech Englert oraz Tomasz Wandzel.

- Bardzo się wzruszyłem, kiedy dowiedziałem się, że Mucha została uratowana. Cieszę się, że znaleźli się ludzie, którzy włożyli w jej remont tyle serca, czasu i pieniędzy. To wielka zasługa Krzysztofa Cieślawskiego - mówi Tadeusz Rzepiela.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto