Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Takich miejsc jak Psie Pole nad Białą jest coraz mniej. Zielonego zakątka broni kilkaset osób

Jacek Drost
Budowa bloków mieszkalnych na tzw. Psim Polu nie ma najmniejszego sensu - uważają Konrad Kaczyński i Janusz Oleś, sprzeciwiający się inwestycji na końcu ulicy Fałata
Budowa bloków mieszkalnych na tzw. Psim Polu nie ma najmniejszego sensu - uważają Konrad Kaczyński i Janusz Oleś, sprzeciwiający się inwestycji na końcu ulicy Fałata FOT. Jacek Drost
Mieszkańcy bielskiego Żywieckiego Przedmieścia protestują przeciwko planom budowy dwóch bloków deweloperskich na Psim Polu.

"Wyrażając opinię mieszkańców ulic Browarnej, Fałata, Grottgera, Skośnej i innych znajdujących się na terenie Żywieckiego Przedmieścia w Bielsku-Białej, stanowczo sprzeciwiamy się planom budowy dwóch bloków mieszkalnych..." - tej treści pismo zostało skierowane do prezydenta Bielska-Białej Jacka Krywulta. Podpisało się pod nim ponad 250 osób, a kolejnych 60 wysłało do ratusza swój apel, żeby urzędnicy nie wydawali zgody na inwestycję na tzw. Psim Polu.

Psie Pole to umowna nazwa terenu na końcu ulicy Fałata. To taka oaza zieleni pośród przedwojennej zabudowy. Mieszkańcy okolicznych ulic przychodzą tutaj na spacery, matki przesiadują z małymi dziećmi, właściciele psów wyprowadzają swoje czworonogi. W pobliżu jest urokliwy jar, rośnie sporo starych drzew. Słowem: niewiele już ostało się w mieście takich dzikich, uroczych miejsc.

Kilkanaście dni temu mieszkańców sparaliżowała informacja, że spółka Buder zamierza na Psim Polu wybudować dwa bloki dla 20 rodzin każdy. Jak mówi Konrad Kaczyński z ul. Fałata, spontanicznie zaprotestowali.
- Protest momentalnie poparło wiele osób, w różnym wieku, o różnych zainteresowaniach - dodaje Magdalena Kaczyńska z ul. Fałata.

Mieszkańcy nie mają bowiem wątpliwości, że planowana inwestycja doprowadzi do zniszczenia dzikiej zieleni i charakteru dzielnicy. Podkreślają, że budowa, a tym samym przewożenie materiałów budowlanych wąską ul. Fałata, doprowadzi do dewastacji nie tylko tej ulicy, ale także Grottgera oraz przedwojennej kostki granitowej, którą wyłożona jest ulica NMP Królowej Polski.

Zaznaczają, że działka, na której mają zostać zbudowane bloki, nie ma żadnego połączenia z drogą publiczną, więc skomunikowanie osiedla będzie problematyczne. Jakby tego było mało, to okoliczne uliczki są wąskie, nieprzystosowane do intensywnego ruchu dwukierunkowego.

- Inwestycja w tym miejscu nie ma kompletnie sensu - podkreśla Janusz Oleś, mieszkaniec ul. Fałata, i dodaje, że w mieście jest wiele innych działek, gdzie można stawiać bloki bez uszczerbku dla przyrody. - Zwłaszcza że takich zielonych miejsc jest w mieście coraz mniej - mówi Oleś.

Szymon Gąsowski z biura prasowego bielskiego Urzędu Miejskiego stwierdził, że na razie prowadzona jest analiza urbanistyczna tego terenu. Po jej zakończeniu wyciągnięte zostaną wnioski, a później podjęta decyzja.

Do tematu będziemy wracać.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto