Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To już koniec sezonu narciarskiego w Beskidach. W weekend można poszusować tylko w Korbielowie

Jacek Drost, Łukasz Klimaniec
Koniec sezonu narciarskiego w Wiśle, Szczyrku i Istebnej - taką decyzję ogłoszono w piątek 13 marca. Wszystko z powodu zagrożenia epidemiologicznego. Jednak w weekend 14-15 marca będzie można jeszcze pozjeżdżać na nartach w Korbelowie na Pilsku. Ośrodek oznajmił, że sezon kończy w niedzielę 15 marca.

W piątek 13 marca w Szczyrku zakończył się sezon narciarski, choć jeszcze tego samego dnia podawano, że do niedzieli będzie można szusować jeszcze w Beskid Sport Arena w Szczyrku Biłej. Ze względu na rosnące zagrożenie epidemiologiczne zapadła jednak decyzja, że piątek 13 marca będzie ostatnim dniem szusowania we wszystkich szczyrkowskich ośrodkach.

Taką samą decyzję podjęto w Wiśle i Istebnej. - Pomimo nie do końca zimowej aurze udało się przygotować trasy narciarskie na wiślańskich wyciągach narciarskich. Rozwój i poszerzenie Wiślańskiego Skipassa również pozwoliły na stworzenie szerszej oferty dla miłośników białej jazdy. Obecne warunki na kilku wyciągach dają możliwość dalszego korzystania aktywnego wypoczynku. Jednak sytuacja w kraju i zalecenia służb sanitarnych zdecydowały o zakończeniu tegorocznego sezonu - wyjaśniają w Wiśle.

Ośrodek narciarski Pilsko w Korbielowie ze względu na rosnące zagrożenie epidemiologiczne zdecydował o zamknięciu stacji narciarskiej, ale dopiero w niedzielę 15 marca. A to oznacza, że w weekend 14-15 marca będzie można jeszcze szusować. Ośrodek narciarski Pilsko będzie czynny od 8.00 do 16.00.

- Ze smutkiem informujemy, że sezon zimowy 2019/2020 zakończymy w niedzielę tj. 15.03.2020 r. Prosimy o rozważne podejście do panującej sytuacji, zachowanie ostrożności i przestrzeganie środków higieny osobistej. Apelujemy także o dostosowanie się do komunikatów Ministerstwa Zdrowia, Głównego Inspektora Sanitarnego oraz lokalnych władz - podali na swoim facebookowym profilu przedstawiciele ośrodka narciarskiego w Korbielowie.

Prawda jest jednak taka, że o zakończonym właśnie sezonie zimowym ci wszyscy, którzy w Beskidach żyją z turystów, a więc właściciele ośrodków narciarskich, bazy noclegowej i gastronomicznej, a także różnorakich atrakcji, będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Zimy tak ubogiej w śnieg i mróz nie było tutaj dawno, a może nawet w ogóle. Owszem, zdarzały się zimy spóźnione, krótkie, cieplejsze, mniej śnieżne, ale takiej mizerii to chyba nikt się nie spodziewał.

- W Szczyrkowskim Ośrodku Narciarskim czynnych było 13 stycznia 12 z 23 tras, na Skrzycznem można było pojeździć na niecałych czterech kilometrach z 12,5 km nartostrad, w wiślańskim Cieńkowie udostępniono dla narciarzy dwie z pięciu tras, kompleks Zwardoń Ski pracował na pół gwizdka, a bielski Dębowiec w ogóle nie ruszył - informowaliśmy na łamach DZ w połowie stycznia, tuż przed rozpoczęciem ferii zimowych.

- Dwucyfrowy mróz w okolicach 18 stopni Celsjusza jest ewenementem - podkreślił w rozmowie z DZ Władysław Sanetra, współwłaściciel ośrodka Nowa Osada w Wiśle. Wspominał, że kiedyś jak było minus 5 stopni Celsjusza to nawet nie zabierali się za naśnieżanie tras, a teraz wystarczyło, że temperatura spadła 1 lub 1,5 stopnia poniżej zera, to zaczynali naśnieżać, bo nie wiadomo, jak długo taka temperatura się utrzyma.

W efekcie naprawdę śnieżne i naprawdę mroźne dni w tym sezonie można by policzyć na palcach jednej, no może dwóch rąk. To wszystko przełożyło się na ruch w turystyce. - Był mniejszy - mówią zgodnie górale, a Zofia Szarzec z Punktu Informacji Turystycznej W Wiśle podkreśla, że zauważalne było to nawet w punkcie informacji. - Ruch faktycznie był mniejszy, bo zima była jaka była, a tak naprawdę to w ogóle jej nie było - powiedziała pani Zofia. Zwróciła uwagę, że gdy tylko przychodziło załamanie pogody, gestorzy dzwonili z informacją, że mają wolne miejsca. Gdy tylko pogoda się poprawiała na bardziej zimową, robiło się tłoczniej. Taka huśtawka frekwencyjna była przez cały sezon.

- Straciliśmy cały okres świąteczny. To były wymierne straty - zauważył z kolei Tomasz Derwich, dyrektor stacji narciarskiej Cieńków w Wiśle. Przypomniał, że śnieg spadł przed świętami, a potem stopniał. - W świat jednak poszła informacja, że śniegu nie ma - podkreślił Derwich, a to nie do końca było zgodne z prawdą, bo w wielu ośrodkach, w tym na Cieńkowie, udało się naśnieżyć trasy. Dyrektor Derwich dodał, że wyszli na swoje tylko dlatego, że szczyrkowskie ośrodki narciarskie podniosły ceny, wiślańskie oraz istebniańskie stacje poszły ich śladem i tym sposobem, przy mniejszej liczbie turystów, a przy zwiększonych kosztach energii i zużycia wody na naśnieżone stoki, udało się zminimalizować straty.

- Ciężki sezon - przyznał także Wojciech Tylka ze stacji narciarskiej ZwardońSki. I dodał, że im udało się wyjść obronną z tej kiepskiej zimy tylko dlatego, że stacja leży w regionie, gdzie panuje specyficzny mikroklimat, dzięki dobrej logistyce udało im się naśnieżać trasy, więc śnieg udało im się utrzymać praktycznie przez cały sezon.

Władysław Sanecki, współwłaściciel ośrodka Nowa Osada w Wiśle, który od dziecka interesuje się narciarstwem, obserwuje, jak zmienia się klimat, podkreślił w rozmowie z DZ, że globalne ocieplenie to nie fikcja. Latem jeszcze tego aż tak bardzo nie widać, ale zimą jak najbardziej. Odkąd zaczęli w 2009 roku prowadzić raporty pogodowe, wynika z nich, że zimy są coraz cieplejsze i coraz mniej śnieżne.

- Nikogo nie chcę przestraszyć. Ocieplenie klimatu jest widoczne. Jeśli ten trend się utrzyma, to w ciągu 10 lat nie będziemy wiedzieć, co to zima - przestrzega Sanecki. Póki co o takim scenariuszu gestorzy beskidzkich stacji narciarskich i wszyscy ci, którzy w Beskidach żyją z turystów starają się nie myśleć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Raport WEI: Samochód konkurencyjny względem zbiorkomu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto