Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tragiczny wypadek na Pilsku. Zginął narciarz. 34-latek uderzył w drzewo. Na miejsce wezwano śmigłowiec LPR

JAK
Do tragicznego wypadku doszło w poniedziałek 15 lutego na Pilsku w Beskidzie Żywieckim. Jeden z narciarzy uderzył podczas jazdy w drzewo. Doznał poważnych obrażeń ciała. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Mimo reanimacji, mężczyzna zmarł. Na miejscu trwają czynności pod nadzorem prokuratora.

AKTUALIZACJA, GODZ.23.50.
Grupa Beskidzka GOPR poinformowała, że od momentu ponownego otwarcia ośrodków narciarskich, czyli od piątku 12 lutego ratownicy GOPR udzielili pomocy poszkodowanym w ponad 100 zdarzeniach na stokach.

- Dziś dyżurni z Hali Miziowej zostali zadysponowani do tragicznego w skutkach wypadku. O godz. 11.00 ratownicy otrzymali zgłoszenie z Centralnej Stacji Ratunkowej o zderzeniu narciarza z drzewem przy trasie nr 6 poniżej Polany Kornienieckiej. Kilka minut później byli na miejscu i natychmiast przystąpili do RKO przy użyciu defibrylatora AED. Priorytetowo zabezpieczyli także urazy bezpośrednio zagrażające życiu mężczyzny. Na miejsce został zadysponowany śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz przetransportowany skuterem GOPR Zespół Ratownictwa Medycznego - relacjonuje Grupa Beskidzka GOPR.

I dodaje: - Po wykonaniu wszystkich czynności przez zespół ratownictwa medycznego, ratownicy GOPR podłączyli aparat do automatycznego masażu serca i rozpoczęli transport na lądowisko, gdzie nastąpiło przekazanie poszkodowanego. Pomimo wysiłku wielu osób, o 12.35 lekarz LPR stwierdził zgon – życia mężczyzny nie udało się uratować. Po przeprowadzeniu czynności przez Policję i Prokuraturę, ratownikom pozostał smutny obowiązek transportu zwłok do Korbielowa Kamiennej - podkreślili ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR.

Na portalu www.zrzytka.pl trwa zbiórka pieniędzy na wsparcie rodziny narciarza, który dzisiaj zginął na Pilsku.

"Wojtek Wawrzyniak. Ojciec 11 miesięcznej Zuzi. Mąż Ani. Instruktor, pasjonat narciarstwa. Dusza towarzystwa. Przyjaciel. Wspaniały, pełen energii, zawsze pozytywnie nastawiony do życia z sercem na dłoni, młody człowiek. Tragiczny wypadek na nartach odebrał nam go dzisiaj 15.02.21 na zawsze"- można przeczytać na portalu www.zrzutka.pl.

Wpłat można dokonywać pod adresem:

WCZEŚNIEJ PISALIŚMY

Do wypadku narciarza doszło dzisiaj 15 lutego około południa na Pilsku. Dyżurny Grupy Beskidzkiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego potwierdził, że poniżej Hali Miziowej, na wąskim odcinku, narciarz uderzył w drzewo i doznał rozległych obrażeń klatki piersiowej.

Na miejsce zostały wezwane służby ratunkowe, w tym śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Justyna Sochacka, rzecznik prasowy LPR, poinformowała, że mimo podjętych wysiłków nie udało się uratować życia 34-letniego narciarza.

Asp. szt. Mirosława Piątek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Żywcu dodała, że do wypadku doszło około godz. 11.00. Ze wstępnych ustaleń wynika, że narciarz, 34-letni mieszkaniec powiatu oświęcimskiego, podczas jazdy stracił panowanie i uderzył w drzewo. Mimo prowadzonej reanimacji zmarł.

- Na miejscu policjanci pod nadzorem prokuratora prowadzą czynności - podkreśliła Mirosława Piątek.

Więcej informacji wkrótce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tragiczny wypadek na Pilsku. Zginął narciarz. 34-latek uderzył w drzewo. Na miejsce wezwano śmigłowiec LPR - Żywiec Nasze Miasto

Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto