18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tydzień Kultury Beskidzkiej 2014: czas pomyśleć o zmianach

Katarzyna Koczwara
Tydzień Kultury Beskidzkiej 2014. Od lat nie zmieniła się formuła, a do imprezy trzeba dopłacać. Teraz imprezę ratują radni Sejmiku Śląskiego przyznając 100 tys. zł, co pozwoli organizatorom strać się o... 200 tys. zł. Czy słynny Tydzień Kultury Beskidzkiej powinien postawić na zmiany?

Tydzień Kultury Beskidzkiej 2014: czas pomyśleć o zmianach

Na miesiąc przed rozpoczęciem 51. Tygodnia Kultury Beskidzkiej sejmik śląski uchwalił dodatkowe 100 tys. złotych dla Regionalnego Ośrodka Kultury w Bielsku-Białej, głównego organizatora tego wydarzenia. Jak tłumaczy Janusz Buzek, radny wojewódzki, pieniądze uchwalone przez sejmik umożliwią organizatorom zdobycie grantu w wysokości… 200 tys. złotych z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego!

Taki zastrzyk finansowy to ratunek dla tej imprezy. Grupa Żywiec, sponsor strategiczny Tygodnia Kultury Beskidzkiej, w tym roku wykłada o ponad 30 procent mniej niż w poprzednich latach. W kolejnych planuje zmniejszyć swoje wsparcie o 54 proc. Ta zmiana rodzi pytania o przyszłość imprezy. Czy w takiej formie słynne beskidzkie wydarzenie ma jeszcze sens? A może warto pomyśleć o nowej formule?

Nie od dziś wiadomo, że o powodzeniu przedsięwzięcia, które trwa dziewięć dni, gości na pięciu głównych estradach oraz prezentuje ponad 80 zespołów krajowych i zagranicznych, decydują przede wszystkim pieniądze. TKB ma kilka źródeł finansowania, zdobywa nowych sponsorów, ale o dodatkowe pieniądze coraz trudniej.
- Zmiany w finansowaniu przez Grupę Żywiec nie oznaczają, że firma mniej ceni imprezę. Na tę sytuację wpływ ma sytuacja na rynku - wyjaśnia Leszek Miłoszewski, dyrektor Regionalnego Ośrodka Kultury w Bielsku-Białej, główny koordynator TKB.

Kłopot w tym, że niepokojące opinie na temat nieprzystawania Tygodnia Kultury Beskidzkiej do realiów XXI wieku można było usłyszeć rok temu, kiedy w Wiśle świętowano 50-lecie TKB pod Baranią Górą.
- Jak na taki jubileusz, to ta impreza niczym się nie wyróżniała. Ale dopóki widownia wypełniona jest publicznością, nie można mówić, że ta formuła zupełnie się wyczerpała - uważa Tadeusz Papierzyński, kierownik Zespołu Regionalnego Istebna.

Zdaniem radnego Buzka, za pieniędzmi, jakie organizatorzy TKB otrzymają z Urzędu Marszałkowskiego, powinna iść odpowiednia promocja nie tylko w regionie, ale całym kraju.
- Życzyłbym sobie, by takie zaangażowanie jak przy promocji "Industriady" było przy Tygodniu Kultury Beskidzkiej - mówi Janusz Buzek.

Nad zmianami cały czas zastanawiają się organizatorzy. I te powoli są wprowadzane. W tym roku w Żywcu odbędzie się koncert zespołu Trebunie-Tutki z Jamajczykami z Twinkle Brothers.

- Formuła TKB jest trudna. Impreza nie poszła za modą, promujemy zespoły regionalne, prezentujące folklor w oryginalnej, najmniej zmienionej aranżacjami, przez to autentycznej postaci. Nie jesteśmy imprezą folkową. Mamy wypracowaną pozycję, nie musimy o nią zabiegać - podkreśla Leszek Miłoszewski. Jednocześnie przyznaje, że wśród organizatorów trwa dyskusja, jak wartości edukacyjne atrakcyjnie zaprezentować szerszej publiczności.

- Młodzi ludzie chcieliby mieć większy "show". Tymczasem koncerty za szybko się kończą - zwraca uwagę Tadeusz Papierzyński.
Przypomina, że w Wiśle rok temu ok. 21.00 w amfiteatrze było cicho i pusto. A przecież wtedy, po koncertach głównych, mogłyby na scenie prezentować się zespoły czerpiące inspiracje z muzyki tradycyjnej, folkowe.
- To przyciągnęłoby młodzież - uważa.

Zdaniem Małgorzaty Kiereś, szefowej Muzeum Beskidzkiego w Wiśle i zarazem jurorki Międzynarodowych Spotkań Folklorystycznych i Festiwalu Folkloru Górali Polskich, odbywających się w ramach TKB, zmiany powinny być dyskutowane w obrębie grupy ludzi znających organizacyjne, jak i merytoryczne korzenie tej imprezy.

- Myśląc o zmianach nie wolno pominąć tradycji. Na nowy kształt imprezy trzeba spojrzeć wielopłaszczyznowo. TKB promuje tradycję, a to wartość niepowtarzalna. Nie powinno się jej sprowadzać do pieniędzy, zysków, komercji - zaznacza etnolog związana ze Śląskiem Cieszyńskim.

Dodaje, że zespoły stojące na straży tradycji często muszą dopłacać do swojej działalności.
- Warto zobaczyć, jak wygląda zaplecze tych zespołów. Jak trafiają do nich dzieci niemówiące gwarą, niemające swojego stroju... A w trakcie TKB pokazują swoją pasję - podkreśla Kiereś.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto