MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Umarł król, niech żyje król!

łukasz klimaniec
jacek rojkowski
jacek rojkowski
Tydzień temu Wojciech Borecki w rozmowie z DZ przekonywał, że nie jest cudotwórcą. I rzeczywiście. Nie był nim. Podbeskidzie, choć w meczu z KSZO Ostrowiec stworzyło mnóstwo sytuacji strzeleckich, nie potrafiło ...

Tydzień temu Wojciech Borecki w rozmowie z DZ przekonywał, że nie jest cudotwórcą. I rzeczywiście. Nie był nim. Podbeskidzie, choć w meczu z KSZO Ostrowiec stworzyło mnóstwo sytuacji strzeleckich, nie potrafiło wykorzystać ani jednej. Na domiar złego, gdy bielscy piłkarze grali w przewadze jednego zawodnika, stracili gola. Po spotkaniu trener Borecki podał się do dymisji. W poniedziałek przedstawił ją zarządowi, a działacze przyjęli rezygnację. We wtorek podpisali umowę z Krzysztofem Pawlakiem.

DZ: — Jak pan został trenerem Podbeskidzia?

Krzysztof Pawlak:— Działacze zadzwonili do mnie z propozycją prowadzenia zespołu. Ponieważ moje ambicje pozwalają mi na to, a nawet wymagają bym prowadził zespół co najmniej drugiej ligi, zgodziłem się.

DZ: — Śledził pan poczynania bielskiej drużyny?

K.P.: — Śledzę wyniki pierwszej, drugiej i trzeciej ligi. Znam poczynania wielu zespołów. Niekoniecznie koncentrowałem się na bielskiej drużynie.

DZ: — Co pan wie o Podbeskidziu?

K.P.: — Wiem, że jest tu dużo dobrej publiczności. To kibice, którzy, mimo słabszych wyników, nie opuszczają zespołu, a to jest bardzo ważne. To praktycznie dwunasty zawodnik.

DZ: — Jakie były oczekiwania działaczy wobec pana?

K.P.: — Nie ma żadnych specjalnych narzuconych żądań. Określiłem krótko swoje stanowisko. Jak będą postępy, to będziemy rozmawiać na temat przedłużenia kontraktu. Moim zadaniem jest poprawić to, co źle funkcjonuje.

DZ: — Podbeskidzie jest w kryzysie — w ostatnich siedmiu meczach piłkarze zdobyli tylko dwa punkty. Co nowy trener może zrobić przychodząc do zespołu w takiej sytuacji?

K.P.: — Słuszne pytanie. Być może zmieni trochę metody treningowe, porozmawia z zawodnikami o tym, co do tej pory robili i jak teraz się czują. Zapyta, co było robione dobrze, a co źle. I spróbuje trafić w ten cel, o którym marzy. Może się uda.

DZ: — Jakimi kryteriami będzie pan się kierował ustalając skład na sobotni mecz?

K.P.: — Żadnej rewolucji nie będzie. Na środowym treningu mieliśmy gierkę wewnętrzną. Wszyscy grali z pełnym zaangażowaniem. Na pewno będziemy jeszcze rozmawiać. Do meczu piłkarze muszą być przygotowani perfekcyjnie nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Skład osobowy tego zespołu nie zasługuje na to miejsce, które zajmuje w tabeli.

DZ: — Debiut będzie miał pan trudny. Do Bielska-Białej przyjeżdża Zagłębie, lider drugiej ligi...

K.P.: — A potem przyjeżdża Bełchatów, który gra lepiej od Zagłębia, tylko że miejsce w tabeli inaczej pokazuje. Podbeskidzie jest na tyle mocnym zespołem, że będziemy mogli powalczyć. Do końca rundy jesiennej zostało pięć spotkań i każda zdobycz punktowa jest na wagę złota.

DZ: — A czy był pan kiedyś w Bielsku-Białej?

K.P.: — Byłem kilkanaście raz w Wiśle jako zawodnik i trener. Bielska specjalnie nie znam, ale okolica nie jest mi obca.

Kim jest Krzysztof Pawlak?

Urodził się 12.02.1958 r.
Absolwent Akademii Wychowania Fizycznego. Od 2001 roku trener I klasy. Jako piłkarz grał w Calisi Kalisz, Warcie Poznań, Lechu Poznań, KSC Lokeren (Belgia) i Trelleborgs FF (Szwecja). W reprezentacji Polski rozegrał 31 spotkań, był na mistrzostwach świata w Meksyku w 1986 roku.
Jako trener prowadził m.in. Tygodnik Miliarder Pniewy (I liga), Wartę Poznań (I liga), GKS Bełchatów (I liga, doszedł do finał Pucharu Polski), KP Konin (II liga). Ostatnio trenował zespół Polonii Środa Wielkopolska (IV liga). W 1997 roku jako selekcjoner reprezentacji Polski poprowadził kadrę w meczu przeciwko Gruzji wygranym przez
biało-czerwonych 4:1.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto