- Staramy się, żeby co roku piknik był nieco inny - stwierdziła Teresa Dudek Bujarek, historyk sztuki z bielskiego Muzeum Historycznego, które przygotowało sobotnie wydarzenie. Dodała, że w poprzednich latach m.in. oprowadzali chętnych po ekspozycjach, promowali rożnego rodzaju wydawnictwa poświęcone Julianowi Fałatowi, a tym razem motywem przewodnim był finisaż wystawy grupy „Czartak” zorganizowanej w ramach projektu „Magistrae Artis".
Projekt „Magistrae Artis" to kontynuacja formuły realizowanej w głównej siedzibie Muzeum Historycznego w Bielsku-Białej – Zamku Książąt Sułkowskich pod nazwą ,,Złap kontakt ze sztuką – wypatrzone w magazynie", podczas której muzealnicy prezentują wybrane eksponaty, głównie ze zbiorów Działu Sztuki i Rzemiosła Artystycznego, obejmujące prace wykonane przez twórców w różny sposób powiązanych z osobą i działalnością artystyczną Juliana Fałata.
Więcej o projekcie pisaliśmy TUTAJ
- W tym roku była ona poświęcona grupie „Czartak”, z którą współpracował Julian Fałat - wyjaśniła Teresa Dudek Bujarek.
Warto wiedzieć, że tym roku przypada właśnie 100. rocznica zawiązania się grupy „Czartak”. Po drugie: jej członkowie, w tym pisarz Emil Zegadłowicz, bywali w Fałatówce, a sam Fałat gościł z kolei w Gorzeniu Górnym, gdzie grupa miała siedzibę.
- Fałat był od nich starszy, traktowali go jak nestora - podkreśliła Teresa Dudek Bujarek.
W Fałatówce przez ostatnie miesiące prezentowane były więc prace graficzne Jana Hrynkowskiego, Felicjana Szczęsnego Kowarskiego, Ludwika Misky’ego, Jana Mrozińskiego, Zbigniewa Pronaszki i Wojciecha Weissa. Podczas finisażu odbyły się wystąpienia kuratorek projektu: Teresy Dudek Bujarek, Kingi Kawczak i Ewy Kubieniec, przeplatane utworami literackimi w interpretacji gospodarzy Bielskiej Edycji Krakowskiego Salonu Poezji: Ewy Kozak i Katarzyny Dendys-Koseckiej.
Od wtorku 2 sierpnia w Fałatówce można natomiast zobaczyć prace z teki „Wilno" Ignacego Pinkasa.
- Pinkas należał do tego pokolenia, które studiowało w krakowskiej akdaemii, kiedy Fałat był tam rektorem. I przywiózł tę "gorącą tekę" w kwietniu 1929 roku, na kilka miesięcy przed śmiercią Fałata, swojemu mistrzowi, nauczycielowi, przewodnikowi, żeby pochwalić się swoimi osiągnięciami - podkreśliła Teresa Dudek Bujarek. Zapowiedziała, że przyszłym roku chcieliby pokazać prace innego wychowanka Fałata malarza i grafika Jakuba Glassnera.
Fałatówka sama w sobie jest miejscem, które przynajmniej raz w życiu trzeba odwiedzić. W klimatycznej willi znajdują się różnego typu pamiątki, dokumenty, fotografie, korespondencja od i do artysty, dyplomy, rzeczy osobiste i sprzęty stanowiące wyposażenie budynku, w czasie zamieszkiwania go przez Fałata.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?