Zawodnicy zostali podzieleni na siedem grup wiekowych, liczyła się zaś suma lat obojga biegaczy. Trzymające się za ręce pary miały do pokonania ponad trzykilometrową trasę prowadzącą nadwiślanymi bulwarami. Panowie mogli brać panie na plecy, a nawet nieść. Nie wolno im było jedynie pozostawić partnerek na trasie.
Najlepsi zawodnicy zameldowali się na mecie obok Karczmy Góralskiej przy ulicy Nadbrzeżnej po niecałych jedenastu minutach od startu. Zwyciężyli Aneta Suwaj z Jastrzębia Zdroju i Łukasz Mika z Rydułtów.
- Trasa jest rewelacyjna, cały czas idealnie płasko, więc można tu sobie fajnie pobiegać - chwalił organizatorów Łukasz Mika, który w Biegu Romantycznym brał udział po raz pierwszy, ale zaznaczył, że jego dziewczyna już wcześniej startowała w Ustroniu. - Wiadomo zaś, że w tych zawodach wszystko zależy od kobiet. Panowie jedynie im towarzyszą - śmiał się zwycięzca.
Z kolei trzeci na mecie Sławomir Śliż z Wisły pchał wózek ze swoją ponadroczną córeczką Zuzanną. - Czy ja wiem, czy z wózkiem biegnie się lepiej niż z partnerką? Partnerkę też trzeba ciągnąć - żartował i dodał, że w zeszłym roku również biegł w Ustroniu razem z córką. - Miała wtedy miesiąc. Biegliśmy razem z mamą i zajęliśmy miejsce w środku stawki - wspominał.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
