Sezon narciarski trwa, na stokach spory ruch, a złodzieje tylko czyhają na okazję. Przedwczoraj narciarz z Bydgoszczy stracił swoje „Fishery” warte półtora tysiąca zł, które zostawił przed lokalem na jednym ze stoków w Szczyrku. Policjanci apelują o rozwagę i pilnowanie swoich rzeczy.
- Miłośników jazdy na nartach prosimy o staranne zabezpieczenie sprzętu narciarskiego. Wystarczy zaledwie chwila nieuwagi, aby pozostawiony przez roztargnionych właścicieli sprzęt zniknął sprzed hotelu, lokalu czy ze stoku - apeluje Elwira Jurasz, oficer prasowy bielskiej policji.
Dodaje, że giną też narty pozostawione w samochodach oraz bagażnikach montowanych na pojazdach. Dlatego warto właściwe i starannie zabezpieczyć swój sprzęt narciarskie.
- Aby uniknąć kradzieży, narty warto oddać do przechowalni. Ośrodki i hotele mają takie pomieszczenia dla swoich klientów. Sprzęt można także oznakować w sposób wiadomy tylko dla właściciela. Oznakowanie nart jest istotne w przypadku ich kradzieży. Wówczas zgłaszający o przestępstwie może podać cechę charakterystyczną dzięki której narty – w momencie ich odnalezienia – trafią z powrotem do właściciela - radzi policja.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego TYDZIEŃ
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?