W BKS stałe są tylko zmiany

Euforia, jaka wybuchła w Bielsku-Białej po zdobyciu ósmego w historii tytułu mistrzowskiego, nie przysłoniła szefom klubu rzeczywistości. W BKS już myślą nad kolejnym sezonem.

- Siatkarki mają wakacje, ale dla zarządzających klubem to najcięższy okres - nie ukrywa Czesław Świstak, prezes BKS Stal Bielsko-Biała. - Trzeba rozmawiać ze sponsorami o przedłużeniach umów. Trzeba też myśleć o kadrze szkoleniowej i składzie zespołu na nowy sezon - dodaje.

BKS już przedłużył umowę z głównym sponsorem, firmą Aluprof, o kolejny rok. Pytany o losy trenera Mariusza Wiktorowicza Czesław Świstak mówi enigmatycznie, że w BKS stałe są tylko... zmiany.

- Trener Wiktorowicz jeszcze trochę w głowie ma okres, gdy sam był zawodnikiem. Nie ma tego spokoju, co starsi trenerzy. Natomiast jest profesjonalistą teoretycznie, bo ma tytuł magistra AWF o kierunku siatkówka, oraz praktycznie - podkreśla szef BKS.

Wiktorowiczowi i jego asystentowi Dariuszowi Luksowi umowy kończą się w czerwcu.

Sporo zmian szykuje się na pewno w kadrze siatkarek. Tylko sześć zawodniczek ma jeszcze ważne kontrakty. To Natalia Bamber, Anna Kaczmar, Eleonora Dziękiewicz, Anna Barańska, Berenika Okuniewska i Jolanta Studzienna. Z pozostałymi siatkarkami szefowie klubu będą rozmawiać zarówno o czasie umowy, jak i o wysokości kontraktu. W klubie nie wykluczają jednak zmian personalnych.

- Część zawodniczek nie chce już u nas grać, dlatego musimy szukać nowych siatkarek - przyznaje Świstak. Nie wyklucza, że zespół prócz siatkarek z innych klubów mogłyby uzupełnić najlepsze juniorki BKS.

Kto z klubu może odejść? Kontrakty kończą się m.in. Agacie Sawickiej, Karolinie Ciaszkiewicz, Helenie Horce i Dorocie Świeniewicz. Spore zainteresowanie towarzyszy Katarzynie Skorupie, rozgrywającej świeżo upieczonych mistrzyń. Zawodniczce kończy się umowa i nie jest jeszcze przesądzone, czy zostanie w Bielsku.

Według szefa BKS zawodniczka zadeklarowała, że jeśli nie dostanie propozycji gry w zagranicznej lidze, to nadal będzie występowała w Bielsku.