Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W górach wypadek za wypadkiem. Ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR mają pełne ręce roboty [ZDJĘCIA]

JAK
GOPR Beskidy/ P. Pudełko/Facebook
W ostatnich dniach ratownicy Grupy Beskidzkiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego mają pełne ręce roboty. W górach wypadek goni wypadek. Końcówka lata nie należy więc do najłatwiejszych dla beskidzkich ratowników.

Jak informuje Grupa Beskidzka GOPR, w piątek ratownicy dyżurujący w centralnej stacji w Szczyrku otrzymali zgłoszenie o zaginięciu turysty w podeszłym wieku w rejonie Czantorii. Turysta był uczestnikiem zorganizowanej wycieczki. Gdy jakiś czas po umówionej godzinie nie zjawił się na miejscu zbiórki, pilotka grupy powiadomiła GOPR.

Okazało się, że mężczyzna (był już po trzech udarach, z rozrusznikiem serca) źle się poczuł i zaczął schodzić. Podczas zejścia osunął się ze szlaku w stromym terenie, doznał potłuczeń i nie był w stanie wydostać się o własnych siłach. Nie miał też przy sobie telefonu. Poszkodowanego zauważyli przechodzący niedaleko turyści i udzieli mu pierwszej pomocy, następnie został on przejęty i ewakuowany przez przybyłych na miejsce ratowników GOPR.

W sobotę doszło do wypadku wiatrakowca na Magurce Wilkowickiej, o którym pisaliśmy tutaj

Z kolei w niedzielę doszło do kilku kolejnych poważnych wypadków: do skrajnie wyczerpanego biegacza na Rysiance (dreszcze i przykurcze, wymioty, krwotok z nosa, silny ból brzucha, odwodnienie oraz stwierdzona wcześniej niedokrwienna choroba serca) dotarli ratownicy z Hali Miziowej. Po udzieleniu pierwszej pomocy został on ewakuowany przez zadysponowane na miejsce Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.

- Chwilę po tym zdarzeniu pomocy wymagała turystka poszkodowana w rejonie Hali Boraczej, która w wyniku upadku na szlaku doznała rany ciętej głowy. Została zaopatrzona przez towarzyszy wycieczki oraz ewakuowana do Rajczy-Nickuliny przez przybyły na miejsce zespół ratowników - informują beskidzcy ratownicy.

Ale to nie koniec - tuż przed godz. 16.00 do CSR dotarła informacja od turysty, iż 200 metrów poniżej szczytu Skrzycznego turystka spadła ze skał i straciła przytomność. Na miejsce zdarzenia (trasa FIS, poniżej pierwszej ścianki) dotarł zespół ratowników. Stwierdzono poważny uraz głowy z silnym bólem oraz uraz lewej kończyny górnej.

Turystka była już przytomna. Mogła mówić o dużym szczęściu, gdyż tuż po zdarzeniu została opatrzona przez znajdującego się w pobliżu turystę (ratownik medyczny), który zatamował masywne krwawienie. Ratowaną po zaopatrzeniu i podaniu tlenu unieruchomiono w materacu vacuum oraz przekazano do zadysponowanego na miejsce śmigłowca LPR.

- We wszystkich przypadkach należy docenić postawę przygodnych turystów, którzy bez wahania udzielili pierwszej pomocy poszkodowanym - podkreślają ratownicy z Grupy Beskidzkiej GOPR.

Poniedziałek wcale nie był lepszy. Z samego rana ratownicy otrzymali zgłoszenie od turystki, która zbierając grzyby w rejonie Dębowca doznała urazu podudzia. Zespół ratowników z CSR zabezpieczył poszkodowaną oraz przetransportował ją do Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej.

Niedługo później w rejonie Leskowca dwóch uczestników wycieczki doznało urazów: stawu kolanowego i stawu skokowego. Poszkodowani zostali zaopatrzeni i przetransportowani do Andrychowa, gdzie przekazano ich opiekunom.

Z kolei wczesnym popołudniem miał miejsce upadek z wysokości paralotniarza na wschodnim startowisku na Skrzycznym. Mężczyzna skarżył się na ból w odcinku lędźwiowym kręgosłupa. Na miejsce wypadku udali się ratownicy z CSR, został zadysponowany także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Na koniec około godz. 17.00 za żółtym szlaku w rej. Chaty Wuja Toma zasłabł mężczyzna. Ratownicy po udzieleniu pierwszej pomocy przekazali mężczyznę Zespołowi Ratownictwa Medycznego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto