W górę i w dół, czyli nasze plusy i minusy wydarzeń mijającego tygodnia.

• Dla mieszkańców Mikuszowic Śląskich za pomysł zorganizowania wyprzedaży garażowej. Przedsięwzięcie jest ciekawe i niesie ze sobą korzyści. Raz, że można kupić coś fajne go za niewielkie pieniądze (lub sprzedać coś niepotrzebnego). Dwa, że przy tej okazji ludzie mogą spotkać się i zintegrować. Podobną akcję proponujemy innym dzielnicom Bielska-Białej.

• Dla Zbigniewa Polakowskiego, prezesa KS Sprint Bielsko-Biała, jednego z głównych organizatorów mistrzostw Polski w lekkiej atletyce za dobrze przygotowaną imprezę. Zawody na stadionie Sprintu skupiły najlepszych polskich lekkoatletów, zostały sprawnie przeprowadzone, a o mieście i kameralnym stadionie było głośno telewizji. Mistrzostwa Polski były bowiem przez trzy dni transmitowane "na żywo" na antenie TVP Sport.

• Dla 10-letniego Andrzeja Kondysiaka z Bielska-Białej, który za sprawą swoich umiejętności sportowych zakwalifikował się do Dziecięcej Eskorty McDonald's. W efekcie podczas Euro 2012 wyprowadzał na murawę Tomasa Rosickyīego w meczu Czechy - Grecja. Gratulujemy!

- Dla Miejskiego Zarządu Drów Bielsku-Białej za brak koniecznego oznakowania ulicy Tatrzańskiej i Śląskiej, o które upominają się mieszkańcy. Mimo zapewnień o uzupełnieniu oznakowania, jakie urzędnicy wystosowali w maju, do tej pory znaków nie ma.

- Dla kierowców parkujących na drogach pożarowych w bielskich osiedlach. Sytuacja z wtorkowej nocy pokazała, że to w mieście problem. Gdyby strażacy zostali wezwani do większego pożaru, gdzie niezbędne byłoby zadysponowanie ciężkich samochodów gaśniczych i rozłożenie drabiny mechanicznej, wtedy mogłoby się okazać, że pomoc może nie dojść na czas.
- Dla bielskich urzędników forujących likwidację Centrum Wychowania Estetycznego im. Wiktorii Kubisz, placówki z prawie 60-letnią tradycją.